Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Kraków Łał vol. 9

Po raz kolejny w krakowskim Forum Przestrzenie odbyły się targi „Kraków Łał”. Odwiedzamy je prawie od początku, bo to jedyne takie miejsce, gdzie można nacieszyć oko i zobaczyć „co nowego w trawie dziecięcej piszczy”. A do tego zjeść jakieś pyszne ciacho, a nawet spotkać znajomych 🙂

Dawno, dawno temu..

Pamiętam pierwsze edycje – wtedy królowały kołderki minky i ubranka. Dominowały sowy i jakość w sumie taka sobie – widać było gołym okiem, że większość produktów szyta jest ręcznie w warunkach domowych. A dziś? Ach, jak te wszystkie ubranka, dodatki do dziecięcych pokoików, czy zabawki są dopracowane! Jakie pomysłowe, kolorowe! Chciałoby się wszystko kupić 🙂 Niestety nasza córka, dla której odpowiedni rozmiar to 128/134 cm jest już „za duża” i tym razem nie udało mi się dla niej nic kupić. Tak dużych ubranek nikt nie szyje 🙁 Jedynie czapkę lub komin mogłam jej wziąć, ale to już ma…

Gdyby miała rok, czy dwa – pewnie wyszłabym z wielkimi siatami, a tak to tylko musiałam nacieszyć wzrok, dotknąć i powzdychać, że tak nam szybko dziewczyna rośnie… Myślałam o zakupie czegoś dla drugiej córeczki, która póki co waży niewiele ponad 0,5 kg, ale stwierdziłam, że to bez sensu. Do porodu jeszcze 4 miesiące, po drodze jak dobrze pójdzie czeka nas jeszcze przeprowadzka, a jeśli miałabym coś kupić to na pewno nie na pierwsze miesiące, bo tak maleńkich ubranek nie było zbyt wiele. A kupowanie teraz czegoś „na roczek” mija się z celem… Zanim druga córka się urodzi i zanim do roczku dobije, niejedne targi mam nadzieję zaliczymy 🙂

Tak więc pochodziłam, pooglądałam, powzdychałam i porozmawiałam z niektórymi sprzedającymi dziewczynami. W tym czasie nasza „za duża córka” brykała w Strefie Zabaw dla dzieci, która tym razem była naprawdę ŁAŁ! Przede wszystkim pojawiło się coś, czego wcześniej nie było – Mini Laboratorium Chemical World! Jak powiedziałam Poli, że na targach będą eksperymenty, to nie mogła się doczekać soboty! 🙂 W holu powstały 2 stanowiska, na których można było zrobić kolorowy mini wulkan z probówki lub malować w mleku. Jednym słowem – działo się!

Z kolei w wydzielonej Strefie Zabawy działały: Przedszkole pod Magnolią oraz Matematyka MathRiders. Dla młodszych dzieci były zabawy z kolorową chustą, dla starszych – specjalne stoły z grami edukacyjnymi. Na małym ekranie wyświetlano bajki, były malowanki, darmowe babeczki, malowanie buziek i tańce z pomponami. Co tu dużo mówić, nasza córka wsiąknęła tam na amen i tylko co jakiś czas zerkaliśmy do niej, czy wszystko w porządku. Czy nie chce jeść/ pić, pójść gdzie indziej. Ale ona najchętniej siedziałaby właśnie tu albo „na eksperymentach”!

krakow_lal_9_strefa2 krakow_lal_9_strefa1

* Niestety gapa ze mnie i zapomniałam zabrać z domu aparat i jedynie telefonem zrobiłam kilka zdjęć, więc wybaczcie za ich jakość.

Wiele firm już znałam z wcześniejszych targów, wiele produktów już widziałam, ale było też trochę nowości. Osobiście zauroczyły mnie lampki z Fifi StudioMieli też piękne podusie, ale lampki zdecydowanie skradły moje serce 🙂

krakow_lal_9_fifistudioObok stanęły równie piękne namioty Tipi od Tipi.tu – niestety nasza córka nie zwróciła zupełnie na nie uwagi, a nawet gdyby ją zainteresowały – to w jej obecnym pokoju nie ma na taki namiot miejsca …. A szkoda…

krakow_lal_9_tipitu

Podobnie jak na wcześniejszym „Łał”, tak i teraz zachwycałam się przepięknymi, ręcznie robionymi lalami ByKrawcowa. Są przecudne, przypominają mi dzieciństwo i są tak inne od wszędobylskich Barbie, czy innych plastikowych lalek, aż chce się je wziąć do rąk i przytulić! Niestety nasza córka nigdy nie przepadała za lalkami. Owszem, ma ich parę w domu – głównie są to wszelkie odmiany wspomnianej wcześniej Barbie, ale w zasadzie w ogóle się nimi nie bawi. Czasem zabierze je do przedszkola, ale w domu woli klocki, puzzle, rysowanie, czy ostatnio – zabawę autami..

Ale gdyby zapragnęła takiej szmacianki, to nie wahałabym się ani minutki 🙂 Niestety sobie kupić lalkę to trochę wstyd, córka nie chciała, więc jedynie nacieszyłam oko, pomacałam, przytuliłam i z bólem serca oddałam…

krakow_lal_9_bykrawcowaZdjęcie wyszło mi fatalne i zupełnie nie oddaje uroku tym pięknym zabawkom, więc musicie uwierzyć mi na słowo, że lalki warte są grzechu!

krakow_lal_9_myszeStrasznie spodobały mi się też mysze-baletnice, też wykonane handmade – autorstwa Alalaart. Nie wiem, ale jakoś szmaciane zabawki bardziej do mnie przemawiają, niż drewniane, czy plastikowe. Mam wrażenie, że takie zabawki mają dusze, że ktoś jak je robił to z sercem. Aż chce się je przytulić przed snem i zasnąć z taką myszą w objęciach 🙂 Ale cóż z mojego zachwytu, jak i tutaj córka przeszła obojętnie, z wypiekami na twarzy pędząc a to do Strefy Zabawy albo do holu, gdzie były eksperymenty…

Pamiętam jak kilka lat temu wszędzie królował motyw z sową. Kołderki z sowami, poduszki w kształcie sówki, apaszki, kominy – wszystko z sowami, aż do znudzenia! Teraz zauważyłam, że pojawił się nowy motyw – motyw Lisa 🙂 Obecny był nie tylko na lampkach, które pokazałam Wam wcześniej, ale i na czapkach i sukienkach od Dziuki!

krakow_lal_9_czapy krakow_lal_lisy

Był też oczywiście kącik ze słodkościami, gdzie można było zjeść pyszne ciacha – skusiłam się na sernik z karmelem, a mąż na ciasto czekoladowe i jak się możecie domyślać, oblizywaliśmy potem palce 🙂 Był też (nowość!) sklep z akcesoriami do tańca, gdzie można było kupić m.in. piękne spódniczki tutu, były pięknie, ręcznie robione spinki i gumki do włosów, przeklejki i masa innych, ciekawych produktów.

Na targach spędziliśmy pół dnia, bo córka zupełnie nie miała ochoty wracać do domu. Pogoda z kolei zupełnie nie nadawała się do niczego, bo lało cały dzień, więc opcja zabawy na pobliskim Wesołym Miasteczku zupełnie odpadła. Ona szalała w strefie dla dzieci, my pooglądaliśmy na spokojnie co chcieliśmy, wypiliśmy kawkę, zjedliśmy ciacho i na podsumowanie mogę powiedzieć tylko jedno :”Było super!” 🙂

Jak tylko będziecie w Krakowie i będziecie mieli okazję odwiedzić targi Kraków Łał – nie wahajcie się ani chwili!

krakow_lal_9_spinki krakow_lal_taniec

krakow_lal_9_sukienki

Aparatu za to nie zapomniał ktoś inny i pięknie uwiecznił całe wydarzenie – album ze zdjęciami p. Dominiki Filipowicz możecie zobaczyć na fb o TU.

Anna
Annahttps://opiniemamy.pl
Na pokładzie Pan Mąż, 12-latka wkraczająca w okres dojrzewania oraz 4-latek z zaburzeniami integracji sensorycznej. Stosując rady specjalistów i własne, domowe patenty staram się mu pomóc w lepszym funkcjonowaniu. Dzielę się tą wiedzą, bo być może Twoje dziecko też nie jest książkowym ideałem? A może po prostu też mieszkasz w Krakowie i chciałabyś skorzystać z moich krakowsko-rodzicielskich rad? Chodź, zapraszam! Miejsce zawsze się znajdzie!

Podobne wpisy

Majówka 2024 za granicą

Najnowsze

Wakacje z dziećmi – czym się kierować przy wyborze...

No właśnie. Czym się kierować wybierając hotel, gdy na wakacje jedziemy z dziećmi? A...

Najpiękniejsza bajka o miłości dla dzieci

To jest absolutnie najpiękniejsza książka o miłości! Kupiłam ją jakiś czas temu z myślą...

Smutna autobiografia Matthew Perry’ego

Nie znam osoby, która nie znałaby serialu "Przyjaciele". I nie znam nikogo, kto by...

Ulubione gry karciane mojego 5-latka

Mam to szczęście, że mój przedszkolak bardzo lubi grać w gry. I to nie...

Nastolatki. Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?

Tytuł tego wpisu to jednocześnie tytuł książki Roberta J.MacKenzie, którą uważam za jedną z...

25 zabaw na przekraczanie linii środka

Przeczytałam kiedyś w książce, że "nic nie dzieje się przypadkiem". Fakt, że Tobiasz był...

Inne w tej kategorii

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Po raz kolejny w krakowskim Forum Przestrzenie odbyły się targi "Kraków Łał". Odwiedzamy je prawie od początku, bo to jedyne takie miejsce, gdzie można nacieszyć oko i zobaczyć "co nowego w trawie dziecięcej piszczy". A do tego zjeść jakieś pyszne ciacho, a nawet spotkać...Kraków Łał vol. 9