Lubię gotować. A jeszcze bardziej lubię, jak coś się robi szybko i smakuje wybornie! Generalnie na przygotowanie śniadania w tygodniu mamy mało czasu. Dlatego ten bardzo prosty omlet skradł ostatnio moje serce i robię go sobie jak i Tobkowi dość często. Nie wymaga dużej ilości składników, można go też dowolnie modyfikować w zależności od tego, co mamy w lodówce.
To jest naprawdę bardzo proste..
Podstawa to 1 rozbełtane jajko. Jest to porcja na 1 osobę. Do jajka dodajemy szczyptę soli i pieprzu. Na patelni roztapiamy masło. Wylewamy na nią jajko i smażymy na niewielkim ogniu kilka minut z każdej strony.
W wersji bardziej luksusowej dodajemy kilka listków szpinaku rozdrobnionych w malakserze. Albo drobniutko pokrojoną czerwoną paprykę lub awokado, szynkę, dowolne zioła np. szczypiorek, bazylię. Tak naprawdę wszystko zależy od zawartości Waszej lodówki.
Ważne, żeby składników nie było zbyt dużo, bo będziecie mieć problem z obróceniem omleta na drugą stronę. Będzie za ciężki! Nie zawsze mi się to odwracanie ładnie udawało. Zdarzało mi się, że omlet się rozrywał. Dopiero, gdy zobaczyłam kiedyś na yt najprostszy patent na świecie przestałam mieć z tym problem. A patent jest dziecinnie prosty! Omlet usmażony z jednej strony należy zsunąć na talerz, a następnie przykryć go patelnią. Szybkim ruchem odwrócić talerz i patelnię i wtedy omlet sam „przeskoczy” i możemy podsmażyć go z drugiej strony.
W wersji, którą widzicie na zdjęciu omlet zawiera tylko szpinak.
A pomysły na inne śniadania z jajek znajdziecie też TU.
Smacznego!
Jeśli spodobał Ci się mój wpis – podziel się nim z koleżanką, siostrą, przyjaciółką. Będzie to dla mnie najlepsza pochwała i wirtualne przybicie piątki! |
[…] Co na śniadanie? […]