Zanim jednak wsiądziecie w autobus/ tramwaj/ samochód, czy wskoczycie na rower – sprawdźcie godziny otwarcia. Przyznaję, że my tego nie zrobiliśmy i spotkała nas niemiła niespodzianka. Ogród odwiedziliśmy w piątek, a wtedy szklarnie z pięknymi palmami i innymi egzotycznymi roślinami są zamknięte.
Krakowski Ogród Botaniczny otwarty jest TYLKO w sezonie letnim (od połowy kwietnia do połowy października) codziennie w godzinach 9:00 – 19:00. Szklarnie otwarte są od 10:00 – 18:00 z wyjątkiem piątku. Dzieci do lat 4 wchodzą za darmo, dorośli płacą 7 zł. Pełną informację o cenach i godzinach otwarcia znajdziecie tu: http://www.ogrod.uj.edu.pl/zwiedzanie/podstawowe-info
Jeśli wybieracie się z wózkiem, to weźcie pod uwagę, że do szklarni wózki mają „zakaz wjazdu”. Wtedy albo dziecko należy wziąć na ręce (lub do chusty/ nosidełka), a wózek zostawić na zewnątrz lub niestety trzeba sobie odpuścić wizytę w środku. Do Ogrodu nie wolno też wprowadzać psów (co oczywiste), a rowery należy zostawić na dziedzińcu Collegium Śniadeckiego (przed wejściem do Ogrodu).
Nasza córka uwielbia rośliny, zwłaszcza kwiaty, dlatego czuła się tu jak w raju! Z zachwytem spacerowała po alejkach pochylając się co chwilę nad jakimś okazem. A było co oglądać! Ogród został założony w 1783 r. dlatego jest tu sporo naprawdę starych roślin jak np. około 220-letni dąb szypułkowy – „Dąb jagielloński”. Jest mnóstwo kwiatów – róż we wszystkich możliwych kolorach, rosną storczyki, kwitnie czosnek, na małym stawiku wypatrzeć można lilie wodne. Znaleźć też można rośliny mięsożerne oraz „kącik meteorologa”. A gdy się zmęczymy albo gdy dziecko zapragnie jeść/ pić to z łatwością znajdziemy wolną ławkę, których w ogrodzie jest mnóstwo lub też zadaszoną altankę, gdzie skryjemy się przed słońcem.
Można tu spędzić pół dnia albo i więcej. Nas niestety czas gonił, więc pospacerowaliśmy „tylko” jakieś 2 godziny, a i tak nie odwiedziliśmy szklarni (która była zamknięta, bo piątek) i muzeum. Dlatego z pewnością wrócimy tu znowu, zwłaszcza że córce baaardzo się podobało!
Jeśli nie macie więc planów na niedzielne lub jakiekolwiek inne popołudnie, zajrzyjcie na ul. Kopernika 27 do Ogrodu Botanicznego, bo naprawdę warto!
Pięknie! My na wsi to podglądamy jedynie swoje ogródki, a niektórzy mają je naprawdę cudne! No, ale na to trzeba mieć czas, wiedzieć co gdzie posadzić, jak podlewać itp. Ja niestety nie mam do tego smykałki..