Od 9 sierpnia do 15 września 2020r. w krakowskiej Galerii Kazimierz na górnym piętrze otwarta jest międzynarodowa, interaktywna Wystawa Robotów. Usłyszałam o niej w radio. A że w wakacje miałyśmy dużo czasu, to pewnego popołudnia wpakowałam dzieciaki do auta i zapowiedziałam Poli niespodziankę 🙂 Myślałam, że roboty będą wystawione w pasażu. I że pójdziemy na lody i przy okazji pooglądamy roboty. Być może będzie można gdzieś coś wcisnąć, kliknąć i tyle.
Ale na miejscu okazało się, że to nie żadne pitu pitu, tylko poważna WYSTAWA! A na obejście wszystkiego trzeba zarezerwować co najmniej 2 godziny! Za 2 osoby (ja – bilet normalny, Pola – ulgowy, Tobek – dzieci do 3 lat wchodzą gratis) zapłaciłam 108 zł! Ale już po fakcie sprawdziłam, że kupując bilet na stronie wystawy można było sporo zaoszczędzić dzięki promocji obowiązującej do 1.09 (dla naszej trójki zapłaciłabym 80zł – shit!). Sprawdzajcie, bo może teraz pojawi się kolejna. Bilet jest całodzienny. Można przyjść rano, pooglądać, pobawić się, wyjść na obiad i popołudniu wrócić. Ale mimo to wydaje mi się, że stówa za mnie i dziecko to dużo.
Co nas czeka na miejscu..
Wystawa mieści się w 3 pomieszczeniach, w których zebrano ponad 70 robotów. W pierwszym pomieszczeniu możemy sterować autem do driftingu. Albo pograć „w piłkę” robotami-pająkami. Tam też można sterować dronem przy użyciu własnej ręki albo obejrzeć pokaz dronów!
W drugiej, ogromnej sali mamy dużo więcej możliwości. Możemy porozmawiać z robotami, dostać od jednego z nich espresso, czy pograć w piłkę. Są też roboty, z którymi można porozmawiać lub takie, które patrząc na nas odgadują nasz wiek. Można zostać wymasowanym przez jeżdżącego robota, obejrzeć taniec robotów lub bitwę błyskawic na Tesla Show. Ja niestety nie obejrzałam tego do końca, bo Show było tak głośne i piskliwe, że Tobek wymiękł i musiałam z nim szybko wychodzić. Zresztą mi też uszy pękały.
Dużym plusem na wystawie jest wspaniała obsługa. Nie było stanowiska, przy którym nie byłoby osoby „obsługującej”. Wszyscy chętnie i z pasją (!) opowiadali nam o „swoim robocie”. Naprawdę byłam pod wielkim wrażeniem ich zaangażowania! Zwłaszcza, że byli to ludzie młodzi, czyli ci, o których się mówi, że im się nic nie chce.
W drugiej sali zbiera się też gwiazdki na specjalnym certyfikacie. Za poprawne wykonanie 5 zadań dostaje się 20% rabatu na dowolny zakup robota lub zestawu klocków.
Część drugiej sali przeznaczona została także na warsztaty – m.in. robienia slime’a (wszystko za dodatkową opłatą). Niestety z braku czasu nie skorzystałyśmy, więc nie zarekomendujemy..
Trzecia sala to świat wirtualny, do którego ja już nie dotarłam. Ale mąż, który dojechał na wystawę popołudniu był i mówi, że bawił się nieźle!
Byliśmy na wystawie w piątek koło południa i nie było tłumów. Popołudniu Pola pojechała do Galerii jeszcze raz z tatą, który bardziej jest zainteresowany tematem robotów i też było spokojnie. Więcej informacji znajdziecie na stronie organizatora TU.