Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Ulubione gry karciane mojego 5-latka

Mam to szczęście, że mój przedszkolak bardzo lubi grać w gry. I to nie tylko te na telefonie 😀 Mamy całkiem sporą listę gier planszowych i karcianych dla 5-latków, w które gramy praktycznie non stop. Bywa tak, że gramy nawet w łóżku przed czytaniem wieczornych bajek. Niektóre z tych gier są przeznaczona dla starszych dzieci, ale Tobi dobrze sobie radzi i ogrywa mnie równo! Czasem daje mu fory, ale staram się też grać tak, aby odczuł smutek porażki i nauczył się, że w życiu nie tylko się wygrywa. Jak sobie z tym radzi? Różnie. Ale cały czas nad tym „pracujemy”.

Gry karciane dla 5-latków

UNO

Jedną z ulubionych gier Tobiasza, którą zresztą dostał w spadku po starszej siostrze jest Uno. Mamy ją nawet w 3 wersjach – klasyczną, z Minecraftem i z Minionkami. Na allegro można kupić też wersję z Barbie, czy bohateremi Marvela. To właśnie dzięki tej grze, Tobiasz nauczył się liczyć do 10. Gra przeznaczona jest dla dzieci od 7 lat, głównie dlatego, że aby grać trzeba znać liczby. Przydaje się też umiejętność liczenia i znajomość kolorów, ale można się tego też nauczyć w trakcie, jak Tobi! 🙂

Celem gry jest pozbycie się wszystkich kart z ręki. Gracze na przemian rzucają na stół kartę tak, aby odpowiadała liczbie lub barwie tej, która leży na stole. W ograniu przeciwnika pomagają karty specjalne takie jak +2, +4, zmiana kierunku, czy postój. Jest to gra, w której niestety nie wygrywa lepszy, czy mądrzejszy, ale po prostu ten, kto dostanie lepsze karty. I muszę przyznać, że niestety najczęściej tą osobą jest Tobi 🙂

gra uno karty

Kluczowy jest tu też okrzyk „Uno!„, który chyba najbardziej podoba się Tobiaszowi w całej grze. A podnosi się go przy rzucaniu na stół przedostatniej karty. Kto o tym zapomni – bierze dodatkowe 5 kart do ręki 🙂

W Uno można grać w 2 osoby lub więcej.

Nasza wersja z Minionkami to tak naprawdę zestaw gier „3 w 1”, kupiony w Lidlu. Na allegro też można znaleźć Uno-Minionki, ale mam wrażenie, że w tej naszej wersji są dużo fajniejsze i bardziej kolorowe obrazki. Ale jak dobrze poszukałam to i na allegro znalazłam naszą wersję! Kupisz ją tu -> Minionki Game Box.

minionki game box opiniemamy
gra minionki uno karty
minionki uno

Wirus

Wirus to gra, którą dostała Pola. Ale ponieważ moja nastolatka nie przepada za grami karcianymi, ani planszowymi – grę przejął Tobiasz. Teoretycznie powinien mieć z nią problem, ponieważ gra przewidziana jest dla dzieci od 8 lat, a on niedawno skończył 5. Ale że lubi gry w karty, to zasady opanował raz dwa i ogrywa mnie częściej niż ja jego! I to wcale nie przez to, że daję mu fory! Po prostu potrafi kombinować i rzucić odpowiednią kartę, w odpowiednim momencie.

gra wirus w domu

Zasady są tu proste. Nie trzeba liczyć, ani znać alfabetu. Za to trzeba wyłożyć przed sobą 4 organy – kość, mózg, serce i żołądek i nie pozwolić na to samo przeciwnikom. Jeśli inny gracz wyłoży swój organ na stół, trzeba go zawirusować albo mu ten organ ukraść. Można też przerzucić na niego swoje wirusy. Tu liczy się spryt, spostrzegawczość i logiczne myślenie. U nas gra Wirus cieszy się tak dużym zainteresowaniem, że musiałam dokupić drugą cześć gry – Ewolucja, aby trochę nam tę zabawę urozmaicić.

gra wirus organy
gra wirus karty opiniemamy

W Wirusa można grać w 2 osoby lub w kilka.

To już kolejna nasza gra od Mudoko, którą mamy w domu. Jakiś czas temu opisywałam inną grę tej firmy, którą Tobiasz dostał w przedszkolu z okazji Mikołajek – W świecie baśni.

Paszczaki

Tę grę pokazywałam jakiś czas temu w swoich Social Mediach i wzbudziła Wasze duże zainteresowanie. O ile Wirus jest dość znaną grą, tak Paszczaki już mniej. Grę wypuściła na rynek Nasza Księgarnia, która mi osobiście kojarzy się z dzieciństwem i kolororywmi książkami dla dzieci.

W Paszczaki mogą grać przedszkolaki od 5 lat, a rozgrywka przewidziana jest dla 2 do 6 osób. W tę grę karcianą najlepiej gra się na podłodze albo na dużym stole. Po przeczytaniu instrukcji miałam wrażenie, że wciąż nie wiem o co tu chodzi, ale po pierwszej rozgrywce było już dużo „jaśniej”. Dlatego nie zraźcie się, jeśli na początku będziecie błądzić we mgle jak my.

paszczaki gra opiniemamy
Gra Paszczaki

O ile w grze Uno chodzi o to, aby pozbyć się wszystkich kart – w Paszczakach chodzi o to, aby zebrać ich jak najwięcej! Gracze na przemian kładą karty na podłodze (lub stole) obok siebie i obserwują ruchy przeciwników. Gdy nadarza się okazja, należy położyć kartę z takim samym Paszczakiem jaki jest na końcu lub początku kolumny lub rzędu i wtedy całą tę „linię” stworków zgarnia się. Liczy się tu spostrzegawczość i logiczne myślenie. Czasem trzeba dobrze się zastanowić, gdzie położyć swoją kartę, aby nie ułatwić ruchu przeciwnikowi.

gra paszczaki rozkład kart
gra paszczaki opiniemamy

Muszę przyznać, że mój przedszkolak jest dość strachliwym dzieckiem. Wszelkie dinozaury, smoki, czy inne potwory omija szerokim łukiem. Nawet koszulki z dinozaurem nie ubierze! A w tej grze jakby nie patrzeć, na kartach są.. paszczako- stworki! Ale są one tak ładnie, wesoło i kolorowo przedstawione, że Tobi głównie się śmiał odkrywając na początku kolejne karty! Karty są cienkie, ale zrobione z fajnego papieru. Niby śliskiego, ale chropowatego. Dobrze się je trzyma w ręce, nie wyślizgują się.

gra paszczaki pirat
gra paszczaki siłacz

Gra doczekała się drugiej wersji – Akrobaci, ale tej jeszcze nie mamy.

Kot Simona

Tę grę wypatrzyłam przypadkowo, gdy zamawiałam na allegro prezent dla Tobka na święta. Szukałam czegoś „małego”, co mogłabym dorzucić jeszcze do koszyka. I tak oto wpadłam na grę karcianą „Kot Simona„. W sumie nie jest to klasyczna gra w karty, ale nie mamy tu ani planszy, ani kostki, mamy za to stosik kart 🙂 Wersja, którą mamy w domu to Wielki bałagan, a do wyboru są jeszcze 2 inne – Pora karmienia oraz Latający obiad.

gra kot simona opiniemamy

Tobiasz jak zobaczył kota, to zaśmiał się tak szczerym, serdecznym śmiechem, jakiego chyba u niego jeszcze nie widziałam! A to spowodowało, że sama zaczęłam się śmiać bez powodu, co jest chyba najlepszą reklamą tej gry! Zasady są tu dość proste, ale gra niesie za sobą dużo wartości dla przedszkolaków. Ćwiczy uważność, koordynację wzrokową, uczy prostego liczenia. Ze stosu kart odkrywamy jedną. Jeśli w jej prawym górnym rogu zobaczymy „+1”, odkrywamy kolejną aż do momentu kiedy na karcie nie będzie „+1”.

karty gra kot simona
gra kot simona karty

Karty układamy obok siebie. Patrzymy jaki atrybut trzyma kot na stosie nieodkrytych kart. Czy jest to szklanka, książka, lampa, a może zegar? Następnie patrzymy na odkryte karty i idąc od atrybutu trzymanego przez kota np. od szklanki, podążamy wzrokiem i palcem po sznurku dalej. Jeśli sznurek zaprowadzi nas do zegara – przeskakujemy na zegar na kolejnej karcie i dalej idziemy po sznurku, aż dojdziemy do ostatniej karty. Jeśli się nie pomylimy, zgarniamy karty. Wygrywa ten, kto zbierze ich najwięcej!

Tobkowi najbardziej podoba się ten punkt gry, w którym trzeba krzyknąć „Kot Simona!„. A krzyczy się wtedy, gdy po odkryciu karty z kupki na stole, kolejna zawiera kota bawiącego się żółtym kłębkiem wełny!

kot simona - kot i wełna

Początkowo zasady wydawały mi się trudne, ale jak załapaliśmy z Tobkiem o co chodzi, to gra okazała się być bardzo prostą. Tobi na początku miał trochę problemów z „podążaniem” za sznurkiem. Ale po kilku rundach nabrał wprawy i gra nie sprawiała mu większych trudności. Myślę, że gdyby sznurek miał więcej zawijasów i był bardziej zakręcony, gra byłaby ciekawsza i trudniejsza. A tak, to po kilku rozgrywkach mi się znudziła. Za to Tobiasz został wielkim fanem kota Simona. Kot na kartach robi różne dziwne pozy i śmieszne miny i myślę, że to jest kluczem tej radości u 5-latków. Bo jak wiadomo, jest to wiek, w którym na hasło „kupa” dzieci potrafią się śmiąć jak z najlepszego żartu 😀

karty kot simona
kot simona wielki bałagan

Dobble Marvel

Gra Dobble była mi dobrze znana, bo swojego czasu grałyśmy w nią namiętnie z Polą. Miałyśmy wersję podstawową, bo tylko taka wtedy istniała. Któregoś dnia na zajęciach logopedycznych, pani Basia wyjęła zrobioną przez siebie wersję tej gry. Była to pomoc logopedyczna do ćwiczeń prawidłowej wymowy „sz” i „cz”. Na obrazkach była bowiem szafa, kosz, czapka itp. Przypomniałam sobie wtedy o grze Dobble, a że Tobi od jakiegoś czasu jest wielkim fanem Superbohaterów i Ninjago (wyedukowali go w tych tematach koledzy w przedszkolu), to postanowiłam na święta zamówić tę grę w wersji, która na pewno go zaciekawi – Marvel. No i się nie pomyliłam! Gra od razu mu się spodobała.

Problemem było tylko to, że ja akurat nie jestem wielką fanką superbohaterów i nie znam imion wszystkich tych dziwnych postaci. Musiałam wiec szybko nadrobić te braki, bo inaczej Tobi ogrywał mnie równiutko! Na szczęście do gry dołączona jest instrukcja, a w niej – podpowiedzi kto jak się nazywa. I nie ukrywam, że praktycznie za każdym razem jak gramy mam tę ściągawkę przy sobie:)

gra dobble marvel opiniemamy

Gra Dobble to gra ćwicząca spostrzegawczość. Na każdej okrągłej karcie znajduje się kilka przedmiotów lub postaci (w zależności od wersji). Każdy z graczy dostaje po 1 karcie, reszta leży na stole obrazkami do dołu. Odkrywamy pierwszą kartę z góry i patrzymy, która z postaci na naszej karcie widnieje na tej odkrytej. Powtórzyć się może tylko 1 rzecz! W teorii wydaje się to proste, ale uwierz, w praktyce wcale ta gra łatwa nie jest. Kto pierwszy wypatrzy wspólny obrazek, zabiera kartę ze stosika i odsłania kolejną. Wygrywa ten, kto zbierze najwięcej kart.

Gry karciane dla 5-latków to nie jedyna nasza rozrywka w domu. Mamy też coraz większą kolekcję gier planszowych, o których napiszę już niedługo. Przyznam, że nie wszystkie, które do nas trafiły okazały się „trafione”. Mamy takie, które Tobi dostał i wcale nie chciał ich otwierać. Mamy też takie gry planszowe, w które zagraliśmy raz i to by było na tyle.

Stay tuned!

Anna
Annahttps://opiniemamy.pl
Na pokładzie Pan Mąż, 12-latka wkraczająca w okres dojrzewania oraz 4-latek z zaburzeniami integracji sensorycznej. Stosując rady specjalistów i własne, domowe patenty staram się mu pomóc w lepszym funkcjonowaniu. Dzielę się tą wiedzą, bo być może Twoje dziecko też nie jest książkowym ideałem? A może po prostu też mieszkasz w Krakowie i chciałabyś skorzystać z moich krakowsko-rodzicielskich rad? Chodź, zapraszam! Miejsce zawsze się znajdzie!

Podobne wpisy

Majówka 2024 za granicą

Najnowsze

Jak koraliki do prasowania z Ikea zrobiły mi dzień

Jakiś czas temu Tobi przyniósł z przedszkola "miecz" zrobiony z kolorowych elementów. Na pytanie...

Wakacje z dziećmi – czym się kierować przy wyborze...

No właśnie. Czym się kierować wybierając hotel, gdy na wakacje jedziemy z dziećmi? A...

Najpiękniejsza bajka o miłości dla dzieci

To jest absolutnie najpiękniejsza książka o miłości! Kupiłam ją jakiś czas temu z myślą...

Smutna autobiografia Matthew Perry’ego

Nie znam osoby, która nie znałaby serialu "Przyjaciele". I nie znam nikogo, kto by...

Nastolatki. Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?

Tytuł tego wpisu to jednocześnie tytuł książki Roberta J.MacKenzie, którą uważam za jedną z...

25 zabaw na przekraczanie linii środka

Przeczytałam kiedyś w książce, że "nic nie dzieje się przypadkiem". Fakt, że Tobiasz był...

Inne w tej kategorii

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj