Muszę przyznać, że moje macierzyństwo jako mama Poli, a moje macierzyństwo jako mama Tobka to dwie różne historie. I dwa różne światy! Przy Poli nie miałam potrzeby sięgania po poradniki, czy specjalistyczną wiedzę w Internetach na temat rozwoju dziecka w wieku 2, 3, czy 6 lat. Pola nie miała żadnych problemów w sferze fizycznej, językowej, czy społecznej. Rozwijała się książkowo. Nie musiałam wymyślać jej specjalnych zabaw na wyciszenie, czy wzmocnienie koncentracji. Zajęcia popołudniowe wybierała sobie sama (w jednym roku był balet, w drugim zajęcia plastyczne). W przypadku Tobka wybór zajęć, czytaj gimnastyki podyktowany jest potrzebą wzmocnienia u niego równowagi i czucia głębokiego i wynika z jego potrzeb sensorycznych.
Wiek przedszkolny Poli to dla mnie jako mamy była czysta radość i przyjemność. W przypadku Tobka, to jest często niezła harówka, czasem łzy z bezsilności, wieczorami szukanie wiedzy w książkach i Internetach i niezły rollercoaster! Przy nim macierzyństwo to po prostu wyzwanie! Tobisiowi muszę co chwilę wymyślać nowe zabawy, które oprócz aspektu zabawy będą miały też wymiar terapeutyczny. Jak wzmocnić koncentracje u dziecka? Jak go wyciszyć? Co robić, aby go nie przebodźcować? Czym go zainteresować, aby nie robił tego, czego nie powinien? Czyli zbyt długiego oglądania bajek, czy kręcenia się wokół własnej osi, co mu się czasami zdarza. Pola do czasów szkoły praktycznie nie interesowała się elektroniką. Mój telefon mógł leżeć na stole cały dzień. Gdy zadzwonił, mogłam swobodnie przy niej rozmawiać. Podczas dłuższej podróży autem nie puszczaliśmy jej na tablecie bajek, bo nie było takiej potrzeby.
Przy Tobku mój telefon w domu jest wyciszony, bo jak tylko zadzwoni – Tobek leci, żeby go dopaść jako pierwszy. Jeśli ja odbiorę – jest wrzask i krzyk, bo to przecież on miał pierwszy dotknąć telefonu! A jeśli nawet nikt nie dzwoni, a Tobek dojrzy telefon to najczęściej zaraz go bierze do rąk, próbuje uruchomić, co często powoduje blokadę na kilkanaście minut. Bywało, że coś mi usunął, coś zainstalował, krótko mówiąc telefon w jego rękach nie jest bezpieczny 😀
Dlatego też staram się zająć go w domu czymś, co odciągnie go od elektroniki. Wiele naszych codziennych zabaw pokazuje na facebooku, jak chociażby 2 dni temu zabawę w łowienie rybek. Wymyślam mu też zabawy, które potem drukuję i w które bawimy się w domu. Poza grą w Bingo, która przez długi czas była u nas hitem i którą możesz pobrać w moim sklepie, o tu -> Wersja podstawowa Bingo, przygotowałam dla Tobka też coś ciekawszego! 🙂
Jak wzmocnić koncentrację u dziecka?
Pola od dziecka bardzo lubiła pomagać w kuchni. To dzięki niej zaczęłam w domu piec babeczki i ciasta. Wcześniej wolałam kupić, niż bawić się w cukiernika. Za to Tobek w kuchni co najwyżej może postać, bo do krojenia, obierania jest ostatni, tak jak i do ugniatania ciasta. I o ile bawiąc się „w gotowanie” z Polą traktowałam te wszystkie czynności jako zabawę, tak przy Tobku to wszystko oprócz dobrej zabawy niosło za sobą działanie terapeutyczne. Bo ugniatanie ciasta to świetna stymulacja zmysłu dotyku i czucia głębokiego. To też ważne ćwiczenie cierpliwości i koncentracji. Najpierw trzeba przesiać mąkę, a dopiero potem wrzucić jajka. Czy cukier to to samo co proszek do pieczenia, w końcu oba są białe? Czy wykroić z ciasta gwiazdkę, czy serduszko?
Chcąc więc trochę namówić Tobka do „wspólnego gotowania”, a przy okazji poćwiczyć z nim spostrzegawczość i koncentrację przygotowałam dla niego zestaw do robienia pizzy, kanapek, a w ostatnich dniach – zestaw do przygotowania obiadu! Wszystkie zestawy możecie pobrać w sklepie, o tu -> Sklep OpinieMamy. Każdy zestaw to około 20 przepisów na dania oraz kilkadziesiąt składników do wycięcia. Bawiąc się w ten sposób w kucharza (czytaj mamę 😉 dziecko ćwiczy także słownictwo, znajomość warzyw, owoców oraz proste liczenie do 5.
Jak się bawić w przygotowanie posiłku?
Dziecko musi najpierw przyjrzeć się karcie z przepisem. Rozpoznać na nim składniki, a następnie je odnaleźć na stole. Jeśli je już znajdzie, musi sprawdzić ile ich będzie potrzebować? Może wystarczy jeden pomidor, a może trzeba znaleźć 3 kawałki żółtego sera? Gdy ma już wszystko co potrzeba, układa je na spodzie do pizzy, chlebie lub na talerzu. Nie ma tu nic skomplikowanego, zasady zabawy są proste. I choć mój 4-latek nie przepada za zabawami stolikowymi, to taka forma ćwiczeń nawet mu się spodobała! 🙂
Po wydrukowaniu kart polecam najpierw je zalaminować, a dopiero potem wyciąć. Dzięki temu elementy nie pogną się i nie potargają. Ja od ponad 2 lat używam laminatora marki Tracer i jestem z niego bardzo zadowolona. Najtaniej i najszybciej kupisz go na allegro, chociażby tu -> laminator Tracer.
To co? Dziś na kolację kanapka, pizza, czy może sałatka, tortilla i frytki? 🙂
Zdjęcie główne autorstwa Norbert Braun / Unsplash.
[…] Jak wzmocnić koncentrację u dziecka? […]
[…] Jak wzmocnić koncentrację u dziecka? […]