Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Wakacje z dziećmi – czym się kierować przy wyborze hotelu za granicą?

No właśnie. Czym się kierować wybierając hotel, gdy na wakacje jedziemy z dziećmi? A do tego z dziećmi w różnym wieku? Czy wakacje za granicą oznaczają bardziej skomplikowany proces decyzyjny? Czy cena i ilość gwiazdek hotelu to jedyna rzecz, na którą warto zwrócić uwagę? Jeśli jeszcze nie zdecydowałaś / zdecydowałeś się gdzie spędzicie tegoroczne wakacje, nie zamykaj tej strony! Zobacz na co zwracam zawsze uwagę wybierając hotel i co pomaga nam co roku wracać z bananami na twarzach 🙂

Nie przeglądam ofert każdego biura podróży osobno. Wchodzę na stronę wakacje.pl i mam tam wszystkie oferty zebrane w jednym miejscu! Do tego mogę przefiltrować je pod kątem swoich wymagań i sprawdzić cenę za wszystkich. To ostatnie jest o tyle istotne, że w różnych hotelach różnie płaci się za dzieci. Czasem dziecko do określonego wieku jedzie „gratis”. Bywa, że dziecko powyżej 12 lat płaci całość, czasem połowę, czasem mniej. Dlatego cena za osobę podana przy interesującej mnie ofercie nic mi nie powie o finalnej kwocie. Na stronie wakacji.pl mogę zaznaczyć opcję „cena za wszystkich” i wszystko staje się jasne 🙂

Ilość gwiazdek hotelu

Przyznanie hotelowi, czy kurortowi ilości gwiazdek ma na celu poinformowanie klienta o standardzie danego ośrodka. Ale niestety ta kategoryzacja nie wszędzie jest jednolita i bywa, że hotel 5-gwiazdkowy w kraju A, różni się od 5-gwiazdkowego hotelu w kraju B. I tak hotel 5-gwiazdkowy w Turcji będzie na dużo wyższym poziomie niż jego odpowiednik w Grecji. Poczynając od wyglądu holu, przez wystrój pokoju – w Turcji będzie o wiele bardziej „elegancko”. Wynika to z faktu, że ilość przyznawanych gwiazdek zależy od wielu czynników i przyznawana jest przez różne organy. Na ilość gwiazdek wpływa nie tylko lokalizacja obiektu, wielkość pokoi oraz posiadanie lub brak basenu i spa. Pod uwagę brane są też takie czynniki jak obecność (lub jej brak) minibaru, osłony prysznicowej, firanek/ żaluzji w oknach, ilość krzeseł w pokoju, czy możliwość zapewnienia gościom ciepłych napoi 24h/dobę.

Wiadomo, że im więcej gwiazdek, tym wyższy standard. Co ciekawe – zawsze wydawało mi się, że obowiązkowym dla hotelu 5-gwiazdkowego jest posiadanie basenu. A z tego co przeczytałam przygotowując się do napisania tego tekstu, wcale nie jest to wymagane! Owszem, hotel 5-gwiazdkowy musi mieć 2 rodzaje usług rekreacyjnych, ale mogą to być np. sauna i siłownia lub masaże.

Jakie znaczenie ma ilość gwiazdek przy wyborze hotelu jadąc na wakacje z dziećmi za granicę?

Jeśli jedziemy z malutkim dzieckiem, na pewno znaczenie będzie miało to, czy hotel dysponuje łóżeczkami dla niemowląt, czy może czeka rodziców spanie razem z dzieckiem? Dla niektórych to nie problem, dla innych tak. Nasze dzieci zawsze spały w swoich łóżeczkach w domu i jadąc na wakacje, nie chcieliśmy zmieniać im tego zwyczaju. Dlatego zawsze prosiliśmy o ich wstawienie do pokoju. Niestety nie każdy hotel nimi dysponuje, a ponadto w hotelach o niższym standardzie pokoje są mniejsze i najzwyczajniej w świecie może tam nie być miejsca na wstawienie dodatkowego mebla, jakim jest łóżeczko niemowlęce. I tu mała uwaga. Często w pokojach hotelowych oprócz 2 standardowych łóżek, na dzieci czekają łóżka piętrowe!

Jadąc z maluchem zwracaliśmy też uwagę na to, czy w łazience jest wanna, czy prysznic. Nasze dzieci nie przepadały za kąpielą pod prysznicem, to się zmieniło dopiero z wiekiem. Niestety nie zawsze udawało nam się załapać na pokój z wanną, dlatego radziliśmy sobie wtedy inaczej. Gdy Tobiasz miał kilka miesięcy wybraliśmy się na wakacje do hotelu w Polsce i zabraliśmy ze sobą leżaczek Angelcare. Podróżowaliśmy autem i zabranie go nie było dla nas większym problem. Ten model się nie składa i wybierając się na wakacje za granicę, można mieć problem z wciśnięciem go do walizki. Rozwiązaniem tego problemu może być ten model -> Primabobo, ale nie widziałam go na żywo i niewiele moge o nim powiedzieć, oprócz tego, że się składa. Taki leżaczek stawialiśmy w kabinie pod prysznicem i było to dużo wygodniejsze niż kąpanie się z niemowlakiem na rękach.

Gdy jedziemy z małym dzieckiem, które w nocy je mleko z butelki to ważną kwestią będzie obecność w pokoju czajnika. Można oczywiście zabrać taki z domu, ale to dodatkowy ciężar w walizce, którego można uniknąć. W hotelach 5-gwiazdkowych takie urządzenie bardzo często jest w standardzie wyposażenia pokoju, co warto brać pod uwagę wybierając miejsce na spędzenie wakacji z rodziną.

Lokalizacja hotelu

Jeśli planujecie spędzić wakacje za granicą, to warto zwrócić uwagę na lokalizację hotelu. Ważną informacją dla rodziców będzie to, jaka odległość dzieli lotnisko od hotelu. Dla małych dzieci podróż samolotem bywa uciążliwa. A jeśli potem trzeba jeszcze jechać 2 godziny albo i więcej autobusem do celu, to ta podróż może być naprawdę męcząca. I to nie tylko dla dziecka, ale i dla całej rodziny. I uwierzcie mi, wiem co mówię! Tu warto zaznaczyć, że w busach, czy autokarach wiozących turystów z lotniska do hotelu nie ma fotelików dla małych dzieci. Maluchy podróżują na kolanach rodziców.

Gdy Pola miała rok, wybraliśmy się pierwszy raz do Turcji do miejscowości Sarigerme (niestety tego hotelu nie mają aktualnie polskie biura podróży w ofercie). Nasz hotel był położony w niedalekiej odległości od „centrum miasteczka”, czyli placu przy którym było kilka straganów i sklepów. Była to jedyna atrakcja w okolicy, co nam akurat nie przeszkadzało, bo podczas wakacji szukaliśmy odpoczynku od gwaru miasta. Codziennie po kolacji zabieraliśmy wózek i małą, ledwo chodzącą Polę na spacer do wspomnianego „centrum”. Córka po drodze zasypiała w wózku i tym sposobem odpadała nam wieczorna „walka” o zaśnięcie.

Gdy miała kilka lat ponownie wybraliśmy się do Turcji, ale tym razem do centrum był naprawdę spory kawał drogi. Można było do niego pojechać taksówką lub autobusem. Spacer raczej odpadał, bo chodnik był tu tylko fragmentarycznie i gdyby Pola korzystała jeszcze z wózka – musielibyśmy pchać go idąc drogą, po której pędziły samochody. Żadna atrakcja, o bezpieczeństwie nie wspominając. I tu cowieczorne spacery nie były możliwe.

Nam jeden wypad „do centrum” podczas całego pobytu w zupełności wystarcza. Nie wyjeżdżamy na wakacje po to, aby robić zakupy, ale po to, aby odpocząć. Od pracy, od codzienności, od hałasu miasta. Do miasteczka z reguły jedziemy po to, aby kupić pamiątki – magnesy na lodówkę, coś dla dzieci. Ale jeśli lubicie wieczorne spacery – to koniecznie zwróćcie uwagę na odległość hotelu od najbliższego miasteczka lub lokalnych atrakcji. A jeśli jesteśmy przy atrakcjach turystycznych ….

Atrakcje turystyczne

Bardzo lubię odkrywać nowe miejsca, poznawać nową kulturę. W erze „przed dziećmi” zwiedziliśmy z mężem kawał świata, wliczając w to tak odłegłe kraje jak Birma. Wstawaliśmy wtedy rano i cały dzień chodziliśmy chcąc zobaczyć jak najwięcej interesujących nas miejsc. Gdy Pola miała 4 lata wybraliśmy się na krótką wycieczkę do Londynu. Wiedzieliśmy, że zwiedzanie z dzieckiem będzie wyglądało inaczej i tak też było. 4-latki nie interesowały stare budynki, czy muzea. Ją interesował plac zabaw z wielkim, drewnianym statkiem i sklep z kolorowymi cukierkami M&M. Każdy dzień rozpoczynaliśmy więc od atrakcji, która była ciekawa dla dziecka, a potem szliśmy zobaczyć coś, co nas interesowało. A i tak codziennie ok. godz. 16 Pola padała ze zmęczenia i musieliśmy ją nieść na rękach (na wózek była już za duża), aż znajdowaliśmy kawiarnię / restaurację, w której mogliśmy usiąść. Pola dosypiała na krześle, a my mieliśmy czas na rozmowy przy kawie ze znajomymi, którzy oprowadzali nas po mieście.

Podziwiam rodziców, którzy jadąc do wakacje za granicę z dziećmi decydują się na całodzienne wycieczki autokarem do starożytnych ruin lub innych historycznych miejsc. Wysokie temperatury + nudna jazda autokarem, często trwająca kilka godzin po to, aby podziwiać coś, co jest niewątpliwie atrakcyjne, ale głównie dla rodziców – dla mnie niestety odpada. Oczami wyobraźni widzę moje dzieci marudzące i jęczące, że gorąco, że nuuddaa, że one wolą pluskać się w basenie. I szczerze mówiąc – doskonale je rozumiem! Mnie w ich wieku też by nie interesowały stare kościoły i jakieś ruiny .. Co innego wycieczka autokarem do aquaparku, czy oceanarium!

Gdy Pola miała 3 lata wybraliśmy się na urlop na grecką Kretę do hotelu Gouves Water Park Holiday Resort. Aby trochę urozmaicić sobie pobyt, pojechaliśmy któregoś dnia lokalnym autobusem do Cretaquarium. Zdecydowaliśmy się na tę wycieczkę tylko dlatego, że ta atrakcja była w bliskiej odległości od naszego hotelu. Poza tym zwierzątka to coś, co interesuje dzieci, niezależnie od płci i wieku. Co prawda Pola dziś niewiele z tej wycieczki pamięta, za to ja mam w pamięci miło spędzony dzień. I widok córki z buzią ubrudzoną czekoladowym lodem, którego dostała po wyjściu z oceanarium 🙂 Wolę takie wspomnienia z wakacji niż nerwy i złość wywołane marudzeniem dzieci niezainteresowanych chodzeniem w upale po ruinach Akropolu..

gouves water park hotel w grecji
basen w gouves park resort kreta
Pola i lody Kreta
Hotel Gouves Water Park Holiday Resort, zdjęcia: archiwum własne.

(zdjęcia robione w 2013r. telefonem, więc wybaczcie ich jakość:D )

Dlatego też zupełnie nie patrzę na to, jakie atrakcje turystyczne są oferowane przez biuro podróży w kontekście hotelu, w którym planujemy spędzić wakacyjny urlop z dziećmi. Jest to na samym dole moich wymagań. Myślałam, że to się może zmieni jak dzieci podrosną? Ale Pola ma dziś prawie 14 lat i niestety stwierdzam, że zupełnie nie odziedziczyła po nas chęci do poznawania świata i zwiedzania. O ile jeszcze zainteresuje się jakąś wystawą, o tyle muzea, czy stare zabytki kompletnie jej nie interesują. Dlatego póki co, nie wykupujemy żadnych dodatkowych wycieczek na miejscu.

Wielkość hotelu

Im większy hotel, tym więcej w nim ludzi, tym trudniej o leżak przy basenie i tym dłuższe kolejki po jedzenie. Są tacy, którym to nie przeszkadza. Ale są i tacy, którzy wolą mniejsze, bardziej kameralne ośrodki. My z reguły szukamy czegoś pośrodku, a to dlatego, że kochamy zjeżdżalnie wodne, a tych niestety nie uświadczysz przy małych obiektach.

W większych ośrodkach jest też z reguły więcej basenów, jest siłownia i plac zabaw dla dzieci. Na to ostatnie warto zwrócić uwagę, gdy jedziemy z małymi dziećmi. Niestety często place te sa nieosłonięte od słońca i korzystanie z nich jest możliwe albo wcześnie rano albo wieczorem. W ciągu dnia są tak nagrzane, że nie da się nic dotknąć.

Plac zabaw był dla nas „ratunkiem” w hotelu IC Green Palace Hotel. Po kolacji braliśmy tam Tobiasza na spożytkowanie ostatnich rezerw energii, dzięki czemu zasypiał potem bardzo szybko 🙂 Na placu zabaw oprócz klasycznych zjeżdżalni i huśtawek do dyspozycji dzieci były kolorowe karuzele! Zresztą ten hotel miał dużo więcej zalet i był to chyba najlepszy hotel w Turcji w jakim byliśmy do tej pory. Dużo o nim napisałam w tym wpisie -> Najlepszy hotel dla rodzin z dziećmi.

Kids Club

Gdy pierwszy raz polecieliśmy do Turcji z roczną Polą byłam lekko oburzona widokiem rodziców, odprowadzających po śniadaniu dzieci do Kids Club’u i odbierających je tuż przed obiadem. Przecież na wakacje jedzie się po to, żeby być razem! W ciągu roku każdy z nas pracuje, dzieci chodzą do placówek i na wspólne spędzanie czasu zostają wieczory i weekendy. Dlaczego ci rodzice na urlopie zamiast cieszyć się wspólnym czasem z dziećmi „oddają je” do Kids Club’ów? Ale jak to często bywa – punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia!

Pola od małego była bardzo rezolutną dziewczynką. W przedszkolu najgłośniej śpiewała i chętnie brała udział we wszelkich warsztatach, zajęciach plastycznych i występach. Gdy skończyła 4 lata i mogła dołączyć do dzieci w Kids Club’ie – była przeszczęśliwa! Kids Club z reguły działa w sezonie tzn. od 15 czerwca do 15 września w godzinach 10-12 i 14-16. Rodzice mogą zostawić tam dzieci w wieku 4-12 lat pod opieką animatorów, ale nie mogą opuścić wtedy hotelu. Muszą poinformować gdzie będą przebywać w tym czasie. Chodzi o to, że gdyby dziecku coś się stało albo by się źle poczuło – animatorzy będą mogli odprowadzić je do rodziców.

Najczęściej animatorzy mają rozpisane gry i zabawy na 2-tygodnie i w takich cyklach działają. Z reguły jest ich kilku – kilkunastu. Bywa, że wszystkie dzieci bez względu na język bawią się razem, a bywa, że polskie dzieci mają swoje zabawy i swoich animatorów, a dzieci np. słowackie – swoje. Pola najfaniej spędziła chyba czas w Kids Club’ie podczas pobytu w tureckim hotelu Alva Donna World Palace. Dla dzieci zorganizowano tam zabawy w poszukiwanie skarbów, podchody, warsztaty z robienia bransoletek na rękę (Pola ma ją do tej pory :), było też dużo rysowania i zajęć plastycznych. Trudno nam było wyciągnąć Polę na basen, bo wolała bawić się z dziećmi w Kids Club’ie! No taki typ i tyle.

Kids Club w Alva Donna
zajęcia w ramach kids club alva donna hotel opiniemamy
Zabawa w Indian w ramach zabaw w Kids Clubie w hotelu Alva Donna w Turcji (obecna nazwa hotelu to Dobedan World Palace), zdjęcia : archiwum własne.

Nie ukrywam, że miało to też swoje plusy. Mogłam sobie spokojnie czytać książkę pod parasolem, a Pan Mąż mógł sobie pływać w basenie. Doceniam to szczególnie teraz, gdy Tobiasz wymaga ciągłego bycia przy nim. Zarówno w domu, jak i na wakacjach. Tobi jest mniej samodzielny niż Pola w jego wieku. Sam nie pójdzie po loda, do toalety, wszędzie trzeba iść z nim. To powoduje, że na wakacjach zamiast mieć relaks, ciągle muszę robić coś, na co nie do końca mam ochotę. Chcę popływać, ale muszę siedzieć na brzegu brodzika i patrzeć jak mój syn chlapie się wodą. Klasyczne: „Mamo, PATRZ!” powtarzane jest z milion razy dziennie. Nawet książki za bardzo nie mogę wtedy czytać, bo przecież muszę się na niego patrzeć.. Pół biedy jeśli się bawi faktycznie w brodziku. Ale jeśli sobie „pływa” w basenie o głębokości powyżej 120 cm mając motylki, czy koło ratunkowe na sobie – to i tak trzeba mieć na niego oko.

Podczas ostatnich wakacji w hotelu Vikingen Infinity Resort & Spa niewiele było momentów, w których razem z mężem mogłam iść na zjeżdżalnie albo po prostu do baru na wakacyjnego drinka z parasolką. Tobi jako klasyczny mamisynek był ciągle blisko mnie. Czasem udawało się zamienić mamę na tatę. Ale jednak on jest 200% synek mamusi 😀 I choć miał odpowiedni wiek, aby zostać sam w Kids Club’ie to nie było nawet o tym mowy!

Gdy Pola była przedszkolakiem, planując wakacje szukaliśmy hotelu mającego w ofercie polskie animacje dla dzieci. Przy Tobku w ogóle nie bierzemy tego kryterium pod uwagę. Jak widzisz, wiele zależy od charakteru Twoich dzieci i nie ma co wszystkich ustawiać pod jedną linijkę.

Baseny

Specjalnie napisałam „baseny”, a nie „basen”, bo tu akurat ilość ma znaczenie. Jeśli przy hotelu jest 1 basen, to można sie domyślić, że sprytny Janusz na wakacjach na pewno o 6 rano poleci zająć ręcznikami leżaki przy wodzie. A przecież nie po to jedziemy na wakacje, żeby nastawiać budzik na 5:30! Im więcej basenów tym większa szansa, że w porze śniadania albo i po nim, znajdzie się miejsce i dla naszej rodziny!

Kilka lat temu dałam się namówić pani z biura podróży na wyjazd do hotelu Paradise Side Beach. Hotel sam w sobie był okej, ale dużym minusem był tylko 1 basen. Słownie : JEDEN! Popołudniu nie było szansy na jakąkolwiek zabawę w basenie, nie mówiąc o pływaniu. Był w nim tłok jak na Krupówkach w sezonie zimowym. Do tego gdzieś od południa woda robiła się w nim ciepła jak zupa. Wchodzenie do niego wcale nie dawało przyjemnego ochłodzenia, a z kolei do morza jakoś nas nie ciągnęło. W hotelu faktycznie było bardzo dobre jedzenie, obsługa również była w porządku. Ale kwestia basenu jak dla mnie przekreśliła ten hotel jeśli chodzi o polecenie go dalej.

Brodzik to osobny temat! Bardzo często niestety brodziki są małe i niezadaszone! Często jedynym cieniem w wodzie jest cień „grzybka”, z którego czasem leje się woda, a czasem nie działa. Dlatego warto zadbać o dziecko i zaopatrzyć je w specjalną czapkę UV lub taką-> z Decathlonu. Taka czapa chroni całą głowę i kark dziecka przed słońcem, co jest mega ważne, gdy termometry wskazują ponad 30 stopni! Tobi pluskał się też dodatkowo w koszulce uv.

Zaskoczeniem był dla mnie brodzik we wspomnianym wcześniej hotelu IC Green Hotel. Nie dość, że był naprawdę spory, to do tego zawieszono nad nim duzy żagiel, który przez cały dzień chronił basen i bawiące się w nim dzieci przed słońcem! Sama z chęcią siadałam na jego brzegu w cieniu, wkładałam nogi do chłodnej wody i patrzyłam jak mój 2-latek się bawi.

Zjeżdżalnie

We wspomnianym wyżej brodziku w hotelu IC Green Palace była mała zjeżdżalnia. Początkowo Tobka przerażała. Ale jak się z nią oswoił, to sporo czasu spędzał zjeżdżając klasycznie na pupie, a potem już na brzuchu. W zeszłym roku poszedł krok dalej – najpierw bał się wejść na zjeżdżalnie dla dzieci. Ale jak już pokonał swój strach, wszedł i zobaczył jaka to frajda, to pod koniec pobytu zjeżdżał już z nami ze zjeżdżalni „dla dorosłych”. Miał oczywiście wtedy motylki albo koło ratunkowe, bo inaczej ani ja, ani ratownik byśmy się na to nie zgodzili. I tu mała dygresja.

Tobi na zjeżdżalni
Zjeżdżalnia w brodziku Ic Green Palace. Zdjęcie : archiwum własne.
zjeżdżalnia w hotelu vikingen
A to my z Tobkiem na zjeżdżalni dla dorosłych w hotelu Vikingen Infinity Resort. Tobi zjeżdża tu w motylkach.

Jeśli chodzi o korzystanie z dużych zjeżdżalni przez dzieci, wszystko zależy od hotelu i ratowników. W teorii zjeżdżać mogą z nich osoby powyżej 120 cm. A bywa, że trzeba mieć 140 cm. Bywa, że pomimo faktu, że dziecko ma motylki lub koło ratunkowe, ratownik nie pozwala mu zjeżdżać i trzeba to uszanować. Nie ma co ryzykować. Zjeżdżalnie są różne, z różnym stopniem nachylenia, z różną ilością zakrętów itp. Pamiętajmy, że zabawa zabawą, ale bezpieczeństwo zawsze jest na pierwszym miejscu!

Dodam jeszcze, że przyhotelowe zjeżdżalnie nie są czynne całą dobę! Z reguły działają w sezonie w godzinach 10-12 i 14-16/17. Czyli podobnie jak Kids Club. Zdarzało mi się czytać opinie o hotelu, w którym autor żalił się, że jadąc na wakacje pod koniec września, czy nawet w październiku nie można było korzystać ze zjeżdżalni, bo były zamknięte. I za to obniżano ocenę hotelu. A wystarczyło zapoznać sie przed wyjazdem z regulaminem hotelu lub opisem wycieczki i nie byłoby tego problemu.

Niektóre hotele mają zjeżdżalnie tylko dla dorosłych. Ale coraz więcej ośrodków ma też świetne aquaparki dla dzieci! Oprócz zjeżdżalni są tam też inne atrakcje – pistolety na wodę, fontanny, zreszą na całęj konstrukcji, wszędzie leje się woda! Tego właśnie bał się Tobiasz podczas naszego pobytu w Vikingen Infinity. Oprócz tego, że co jakiś czas woda lała się z wielkiego wiaderka z samej góry, to jeszcze wchodząc na konstrukcję zjeżdżalni – woda atakowała z dołu, z góry i z boków. Zalewała twarz i ciało. Nie trzeba było wchodzić wcześniej do basenu, żeby być zaraz po wejściu całym mokrym. Rozwiązaniem dla Tobka okazały się okularki do pływania, dzięki którym na dzien dobry woda nie zalewała mu oczu. No i czapka UV z daszkiem też robiła robotę, bo chroniła twarz przed atakiem wody!

Morze i plaża

Przy małych dzieciach – mam na myśli takie to 4 lat zawsze zwracałam uwagę na rodzaj plaży. Zależało mi na tym, aby była piaszczysta. Ale choć i tak finalnie więcej czasu spędzaliśmy na basenach, to jednak fajnie było w ramach odmiany popływac w morzu i zrobić kilka babek z mokrego piasku. Poza tym zabawa w piasku dobrze wpływa na rozwój dzieci, co w przypadku dzieci z zaburzeniami integracji sensoryczej ma naprawdę znaczenie! Jeśli jednak trafi Wam się plaża żwirkowa lub kamienista, koniecznie zaopatrzcie się przed wyjazdem w buty do wody zwłaszcza dla dzieci! Motylki, koło ratunkowe, czy materac można kupić na miejscu. Z butami do pływania różnie bywa..

Warto pamiętać o tym, że w Turcji korzystanie z przyhotelowych leżaków i parasoli na plaży jest bezpłatne. W Grecji trzeba za to dodatkowo płacić. Koszt to ok. 5-10E za 1 leżak/dobę, co na przestrzeni tygodnia lub dwóch robi nie małą kwotę. Zwłaszcza jak takich leżaków potrzebujemy 3 lub więcej.

Poniżej znajdziesz listę kilku hoteli przy piaszczystej plaży:

  1. Hotel Laur Experience & Elegance, Didim, Turcja. 90km od lotniska w Bodrum.
  2. Mitsis Faliraki, Rodos, Grecja. 17 km od lotniska.
  3. Vibra Beverly Playa, Majorka, Hiszpania. 30 km od lotniska.
  4. Portes Beach, półwysep Chalkidiki, Grecja. 54 km od lotniska.
  5. Hovima La Pinta, Teneryfa, Hiszpania. Plaża piaszczysta przy hotelu jest plażą publiczną.
  6. Adora Hotel & Resort (ex. Adora Golf), Belek, Turcja. 30 km od lotniska.
  7. Sunrise (Pefkos), Rodos, Grecja. 60 km od lotniska.
  8. Best Negresco, Costa Dorada, Hiszpania.
  9. Montemar Maritim, Costa Brava, Hiszpania. ok. 75 km od lotniska.
  10. Golden Taurus Aquapark Resort, Costa Brava, Hiszpania.

Jedzenie

Odkąd podróżujemy z dziećmi, odtąd doceniam opcję all inclusive. O ile ja wytrzymam jeszcze godzinę do kolacji, o tyle dziecko woła o jedzenie w najmniej odpowiednim momencie. Znasz to? 🙂 Opcja all inc. rozwiązuje wszystkie problemy w stylu „Mamo, chce mi sie pić!”. „Mamo, głodna jestem!” .”Mamo, mogę loda?”. W opcji all inclusive z reguły można jeść cały dzień i jest to perfekcyjne rozwiązanie dla rodziców. Tobiasz jest raczej niejadkiem. Bywało, że na śniadanie jadł tylko bułkę i arbuza. Gdy 2 godziny później był głodny, szliśmy na naleśniki w barze przy basenie lub na pizzę serwowaną przy morzu. I to w strojach kąpielowych, bez konieczności przebierania się! Zawsze gdzieś coś można było znaleźć do jedzenia. W opcji śniadanie+obiadokolacja problem pojawiał się u nas już w porze obiadu. „Mamo, jestem głodny„. Ten, kto wymyślił all inclusive powinien dostać order uśmiechu od rodziców!

jedzenie Tobka
A tak czasem wyglądał talerz z jedzeniem Tobiasza 😀

Kuchnia turecka jest pełna warzyw. Owoce – najczęściej podawane to arbuzy, jabłka i śliwki smakują lepiej niż w Polsce. Ciasta są mega słodkie, a kawa? Z nią bywa różnie 🙂 Podobnie z drinkami. Bywaliśmy w hotelach, w których serwowano oryginalne alkohole, a byliśmy w takich, gdzie podawano ich lokalne odmiany. Greckie jedzenie mi też odpowiadało. Dzieciom już mniej. No cóż, trudno jest dogodziś wszystkim. Na szczeście z reguły zawsze kuchnia (obojętnie jakiej narodowości) serwuje dania, które lubią chyba wszystkie dzieci, czyli pizza na kawałki, makaron, frytki, spagetti i stripsy z kurczaka! Moje dzieci też bardzo lubią owoce, a tych z reguły nie brakuje, więc zawsze coś sobie znajdą.

A jeśli jesteśmy przy jedzeniu, to dodam, że w greckich hotelach często zwłaszcza w porze kolacji wymagany jest „strój formalny„. Oznacza to długie spodnie dla panów, a dla pań strój bardziej „elegancki” niż szorty i koszulka na ramiączkach. W Turcji nie spotkałam się z takimi restrykcjami. Tu nawet na obiad panie przychodziły w strojach kąpielowych i „zasłaniały się” chustą plażową przewiązaną w pasie lub przerobiały ją na sukienkę. Warto dopytać o to przed wyjazdem, żeby potem uniknąć niepotrzebnej złości. Dla przykładu – mój mąż nigdy nie bierze na wakacje za granicą długich spodni i miałby problem.

Który kraj wybrać na wakacje z dziećmi?

Odpowiadając na to pytanie, muszę się przyznać, że szukając hotelu na wakacje z dziećmi poszukiwania ograniczam do 2 państw: Grecji i Turcji. Dlaczego? Grecja ma przepiękne, piaszczyste plaże. Wybierając się na którąś z greckich wysp, można wypożyczyć na 1 dzień samochód i zrobić sobie całodzienna wycieczkę. Wypożyczalnie często dysponują fotelikami samochodowymi dla dzieci, ale warto zarezerwować je kilka dni wcześniej. Taka wycieczka jest zdecydowanie fajniejsza od tej autokarowej. Tu podróżujemy we własnym tempie. Zatrzymujemy się gdzie chcemy i kiedy chcemy. Możemy zatrzymać się w przydrożnej tawernie na obiad i lody albo na dzikiej plaży gdzieś po drodze. Poza tym lecąc na wyspę, czas dojazdu z lotniska do hotelu jest krótszy w porównaniu do np. Turcji.

Turcja z kolei ma bardzo dobrą infrastrukturę hotelową dla dzieci. O zjeżdżalniach prawie przy każdym hotelu nie wspominając 🙂 Standard hoteli też jest wyższy niż w Grecji. Pokoje są ładniejsze, łazienki większe i w lepszym stanie. Różnica jest jeszcze taka, że hotele greckie to z reguły niewysokie budynki rozlkowane wśród zieleni, a tureckie hotele są budowane raczej w górę i są zdecydowanie większe niż greckie.

Wiele słyszałam o klątwie Faraona w Egipcie. Znajoma jadąc tam na tydzień do hotelu 5-gwiazdkowego spędziła 3 z 7 dni w szpitalu z 4-latkiem, który zatruł się nie wiadomo czym. Inna koleżanka spędziła tydzień z 2-tygodniowych wakacji również w egipskim szpitalu z tego samego powodu. I choć hotele w kraju Faraonów mają imponujące aquaparki i wyglądają elegancko, to jednak nie odważyłabym się pojechać tam na urlop z dziećmi. Być może podczas Twojego pobytu w tym kraju wszystko było okej. Być może moje znajome miały pecha. Ale jeśli mam możliwość wyboru, wybieram bezpieczniejszą opcję.

Hiszpania praktycznie nie dysponuje hotelami ze zjeżdżalniami i jest zdecydowanie droższa niż Turcja, więc odpada, choć kocham Hiszpanię i bardzo dobrze znam hiszpański. W Bułgarii podobno różnie bywa z czystością i jedzeniem, ale temu krajowi nie mówię „nie”. Jednak nie mieliśmy okazji spędzać w nim wakacji, więc wbrew powszechnemu zwyczajowi Polaków – nie znam się, nie wypowiem się 😉

Dla tych, którzy zastanawiają się dlaczego nie wspomniałam o Chorwacji biegnę wyjaśnić, że na obecnym etapie moich dzieci, a zwłaszcza Tobiasza – nie wyobrażam sobie tak dalekiej podróży samochodem. Ani ja, ani mąż nie jesteśmy fanami jazdy w nocy. A kilku-, czy wręcz kilkunastogodzinna podróż z dzieckiem wpiętym w fotelik w upalny dzień wykracza mocno poza moje granice cierpliwości. Ani dla dziecka, ani dla nas taka wyprawa nie byłaby czymś fajnym, a i nie jestem pewna, czy ktoś nie zdecydowałby się wysiąść po drodze i pieszo wrócić do domu 😀

Tak czy siak, turecka gościnność, kuchnia, standard hotelu i ciepłe podejście do dzieci powodują, że jest to nasz ulubiony kierunek wakacyjny.

Nie wiem, czy w tym roku uda nam się gdzieś wyjechać z różnych przyczyn. Ale gdyby się udało, to biorąc pod uwagę powyższe kryteria będziemy na pewno brać pod uwagę poniższe hotele. Zerknij, może któryś spełni i Wasze wymagania?

Wybrane przeze mnie hotele dla rodzin w Grecji:

  1. Caretta Paradise to hotel położony na wyspie Zakhyntos. Fajny aquapark i brodzik z atrakcjami dla dzieci. Blisko lotniska. No i sporo pozytywnych komentarzy!
Hotel Caretta Beach w Grecji
Hotel Caretta Paradise, Zakhyntos. Zdjęcie: wakacje.pl

2. Tsilivi Beach. Hotel położony blisko lotniska (ok. 10 km) i przy piaszczystej plaży. Nie ma własnego aquaparku, ale obok jest Tsilivi Waterpark (wstęp płatny). Turyści chwalą plażę, czystość w hotelu i jedzenie. Hotel polecany dla rodzin z dziećmi.

Hotel tsilivi beach zakhyntos
Hotel tsilivi beach zakhyntos
Hotel Tsiivi Beach, wyspa Zakhyntos. Zdjęcia: wakacje.pl

3. Labranda Marine Aquapark Resort. Hotel położony na wyspie Kos, przy piaszczysto-kamienistej plaży, niedaleko lotniska (ok. 20 km). Choć nie ma imponujących zjeżdżalni, to dopisuję go do listy za Klub Delfinki* oraz bezpłatne leżaki i parasole przy plaży! Plus za wodny plac zabaw dla dzieci. Jego ocenę turyści zaniżali ze względu na lokalizację i tu domyślam się, że chodzi o to, że hotel jest oddalony od centrum miasta o 6 km.

*Klub Delfinki to program animacyjny przygotowany dla dzieci w wieku 4-12 lat, prowadzony przez polskich, przeszkolonych animatorów. Zajęcia w nim są bezpłatne. Odbywają się z reguły 6 dni w tygodniu z wyłączeniem niedziel (animatorzy też chcą odpocząć ;). Nazwy programów animacyjnych często się zmieniają i zależą od organizatora. Pamiętam, że podczas naszego pobytu w hotelu Gouves Water Park był to Klub Scooby Doo (organizatorem była Itaka).

labranda hotel w grecji
Hotel Labranda Marine Aquapark Resort, wyspa Kos. Zdjęcie: wakacje.pl
Hotel Labranda Resort Kos
Hotel Labranda Marine Aquapark Resort, wyspa Kos. Zdjęcie: wakacje.pl

4. Atlantico Porto Bello Beach. Rodzinny hotel na wyspie Kos położony przy piaszczystej plaży. Blisko od lotniska (ok. 10 km). W zasadzie miał jedynie pozytywne komentarze, a uwierz, znaleźć taki hotel graniczy z cudem! 🙂

hotel atlantico porto bello w grecji
Zdjęcie: www.wakacje.pl
aquapark w hotelu atlantico porto bello na kos opiniemamy
Zdjęcie : www.travelplanet.pl

5. Lyttos Beach. Hotel położony na Krecie, odnowiony w 2019 r. Bardzo luksusowy i rozbudowany! Klienci głównie się nim zachwycają. Chwalą obsługę, jedzenie, położenie wśród roślinności, ciekawe animacje i brak konieczności zajmowania z rana leżaka przy basenie 🙂 Myślę, że jedynym minusem może być tu wysoka cena, ale za to mamy wysoki standard i dużo atrakcji. A standard jest iście turecki 🙂

hotel lyttos beach kreta opiniemamy
hotel lyttos beach grecja opiniemamy
hotel lyttos beach kreta grecja opiniemamy
Hotel Lyttos Beach na Krecie. Zdjęcia : wakacje.pl

A tu wybrane hotele z aquaparkiem w Turcji:

  1. Long Beach. Hotel położony ok. 100 km od lotniska w Antalyi. Bardzo fajny i pomysłowy, piracki aquapark dla dzieci. Bardzo dobrze oceniany przez gości, praktycznie nikt nie wymienia jego wad! Jedyny minus można dać za plażę, która jest kamienista i dochodzi się do niej tunelem pod ruchliwą ulicą. Jest to niestety często spotykany standard w Turcji. Wynika to z faktu, że droga „przelotowa” ciągnie się bardzo blisko wybrzeża. Hotele budowane są za drogą i aby dostać się na plażę trzeba przejść tunelem lub specjalnie zbudowanym przejściem nad ruchliwą ulicą. Za ulicą jest już plaża, często tu mieszczą się też baseny ze zjeżdżalniami. Tak było np. w hotelu Vikingen Infinity Resort & Spa, o czym pisałam rok temu tutaj -> Kolejny hotel dla rodzin z dziećmi w Turcji. Jest to oczywiście jakieś utrudnienie. Ale czy nam to specjalnie przeszkadzał? Raczej nie.
Hotel Long Beach w Turcji
Aquapark w hotelu long beach w turcji
Hotel Long Beach w Turcji, Zdjęcia:wakacje.pl.

2. A Good Life Utopia Family Resort. Minusem jest na pewno duża odległość od lotniska w Antalyi – ok.120 km, co oznacza jakieś 3 godziny drogi busem. Jest to przykład dużego hotelu, który dzięki ulokowaniu go na bardzo dużej powierzchni wcale nie sprawia wrażenia molochu. Z komentarzy wyczytałam również, że nie odczuwa się tłoku, jest w nim czysto, a jedzenie jest bardzo dobre.

A good life hotel grecja
a good life hotel w turcji
A Good Life Utopia Family Resort, zdjęcia: wakacje.pl

3. Limak Atlantis. Hotel 5-gwiazdkowy w tureckim Belek. Oddalony od lotniska ok. 35 km. Piaszczysta plaża. Opinie bardzo dobre – klienci zachwalają jedzenie, obsługę, animacje i atrakcje dla dzieci.

Hotel limak atlantis w turcji
hotel limak atlantis w turcji atrakcje
Hotel Limak Atlantis w Turcji, zdjęcia: wakacje.pl

4. Seaden Sea Planet Resort & Spa. Dodałam ten hotel z kilku względów. 1 – olbrzymi aquapark dla dorosłych + świetny dla dzieci; 2dzieci do 13 lat gratis; 3 – plac zabaw, menu dla dzieci, animacje po polsku i Kids Club. Plaża niestety piaszczysto-żwirkowa, odległość od lotniska ok. 70 km.

plaża w hotelu seaden sea planet w turcji
aquapark w hotelu seaden sea planet w turcji opiniemamy
Hotel Seaden Sea Planet w Turcji, zdjęcia: wakacje.pl.

5. Delphin Be Grand Resort. Hotel z ogromnym aquaparkiem (dla dzieci i dla dorosłych), położony bardzo blisko lotniska, bo ok. 10 km od Antalyi. Nie jest tani, to zaznaczam na początku, ale czytając opinie urlopowiczów, widać że cena odpowiada wysokiemu standardowi hotelu. Dobre jedzenie, obsługa, czysta piękna plaża, wiele osób pisało, że to ich najlepszy pobyt w Turcji! Dodam do tego kryty plac zabaw i ładne pokoje 🙂

aquapark w hotelu delphin be grand w turcji
pokój w hotelu delphin le grand w turcji
Hotel Delphin Be Grand Resort w Turcji, zdjęcia: wakacje.pl

6. Limak Lara De Luxe. Położony blisko lotniska (ok. 13 km), przy piaszczystej plaży. Dla dzieci – plac zabaw, dziecięce menu oraz Kids Club z animacjami. Pokoje może nie są tak luksusowe jak w hotelu wspomnianym wyżej, ale turyści twierdzą, że są czyste, jedzenie bardzo dobre, obsługa miła, i co ważne – zawsze znajdzie się wolny leżak przy basenie 🙂

limak lara de luxe turcja hotel

7. Royal Wings. 5-gwiazdkowy hotel położony ok. 15 km od lotniska w Antalyi. Ogromny aquapark, plaża piaszczysto-żwirkowa. Klienci wychwalają obsługę, czystość i jedzenie.

hotel royal wings w turcji
pokój w hotelu royal wings w turcji
Hotel Royal Wings w Turcji, zdjęcia : wakacje.pl

8. Belconti Resort. Bardzo ładnie położony hotel, wśród zieleni i bezpośrednio przy prywatnej, piaszczystej plaży. Dla dzieci – mini disco i plac zabaw. Plusem jest też bliskość lotniska – 35 km.

hotel belconti resort w turcji
Zdjęcie z www.wakacje.pl

Wiele hoteli na pierwszy rzut oka wydawało się ciekawych. Cena, ilość gwiazdek, wygląd pokoi, jedzenia itp. – wszystko wyglądało zachęcająco. Jednak wczytując się w opinie wystawione przez gości hotelu docierałam do informacji o tym, że wszystko byłoby ok, GDYBY nie to, że zostali okradzeni przez sprzątaczkę (zniknęły pieniądze). Ktoś trafił do hotelu, w którym był overbooking i został przeniesiony wraz z innymi turystami do innego ośrodka. W jednym z hoteli z aquaparku mogły korzystać osoby z zewnątrz, co dla mnie jest mało bezpieczną opcją. Często w torbie przy leżaku zostawiamy telefony, zegarki i idziemy np. całą rodziną popływać albo na zjeżdżalnie. W takiej sytuacji bałabym się, że po powrocie nasza torba może być pusta i szukaj wtedy wiatru w polu.. Uczulona jestem też na informacje o tym, że po restauracji chodzą koty, bo wydaje mi się, że co jak co, ale do miejsc, gdzie jest jedzenie zwierzęta nie powinny mieć wstępu.

Jeśli opinie klientów powodowały u mnie zapalenie czerwonej lampki, nie wciągałam go na swoją listę. Wiadomo, że jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził. Dlatego też jak 10 osób pisało, że jedzenie jest urozmaicone i pyszne, a 1 osoba twierdziła, że jest nudne i mdłe – puszczałąm tę ostatnią uwagę mimo uszu. Ale jeśli uwag negatywnych było więcej – to coś musiało być na rzeczy.

TIP1: Jeśli wybierasz się poza gorącym sezonem (przed 1.06 po 15.09), dopytaj w biurze podróży, czy aquapark będzie czynny. Spotkałam się z sytuacją, gdzie w maju z 3 basenów w hotelu działał 1, w pozostałych nie było wody 😀

TIP2: Dopytaj, czy w hotelu jest darmowe Wifi. W Vikingen Infinity wifi było płatne 10E/tydzień. Spotkałam też sytuacje, że koszt wynosił 5E/dobę.

TIP3: Jadąc do Grecji, sprawdź czy na miejscu nie będziecie zobligowani do zapłacenia „taksy klimatycznej„. Przy jednym z hoteli na wyspie Kos turyści skarżyli się, że nie wiedzieli o tym obowiązku i zostali niemiło zaskoczeni przy meldowaniu się w hotelu!

A jeśli czeka Cię kilka godzin w samolocie z dzieckiem i nie chcesz mu dawać na ten czas telefonu, czy tabletu – wypróbuj mój zestaw gier i zabaw na czas podróży! Zestaw jest gotowy do wydrukowania i zawiera ponad 50 kart A4. Potrzebować będziesz do niego tylko kredek lub pisaków! Są tam labirynty, zagadki, zadania do wykonania podczas lotu samolotem lub jazdy autem, gry na papierze np. piłkarzyki, czy kółko-krzyżyk.

jak przetrwać podróż z dzieckiem w samolocie
Przykładowe karty z zestawu „Zabawy w podróży” dostępne na stronie opiniemamy.pl/sklep

Daj znać w komentarzu, czy mój wpis choć trochę Wam pomógł w podjęciu decyzji o destynacji tegorocznych wakacji. A może chciałabyś dopisać do mojej listy hotel, w którym byliście i było super?

*Wpis zawiera linki afiliacyjne.

*Zdjęcie główne pochodzi ze strony www.wakacje.pl.

Anna
Annahttps://opiniemamy.pl
Na pokładzie Pan Mąż, 12-latka wkraczająca w okres dojrzewania oraz 4-latek z zaburzeniami integracji sensorycznej. Stosując rady specjalistów i własne, domowe patenty staram się mu pomóc w lepszym funkcjonowaniu. Dzielę się tą wiedzą, bo być może Twoje dziecko też nie jest książkowym ideałem? A może po prostu też mieszkasz w Krakowie i chciałabyś skorzystać z moich krakowsko-rodzicielskich rad? Chodź, zapraszam! Miejsce zawsze się znajdzie!

Podobne wpisy

Majówka 2024 za granicą

Najnowsze

Jak koraliki do prasowania z Ikea zrobiły mi dzień

Jakiś czas temu Tobi przyniósł z przedszkola "miecz" zrobiony z kolorowych elementów. Na pytanie...

Najpiękniejsza bajka o miłości dla dzieci

To jest absolutnie najpiękniejsza książka o miłości! Kupiłam ją jakiś czas temu z myślą...

Smutna autobiografia Matthew Perry’ego

Nie znam osoby, która nie znałaby serialu "Przyjaciele". I nie znam nikogo, kto by...

Ulubione gry karciane mojego 5-latka

Mam to szczęście, że mój przedszkolak bardzo lubi grać w gry. I to nie...

Nastolatki. Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?

Tytuł tego wpisu to jednocześnie tytuł książki Roberta J.MacKenzie, którą uważam za jedną z...

25 zabaw na przekraczanie linii środka

Przeczytałam kiedyś w książce, że "nic nie dzieje się przypadkiem". Fakt, że Tobiasz był...

Inne w tej kategorii

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj