Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Czy warto odwiedzić Łeba Park?

W tym roku koronawirus pozmieniał nam plany wakacyjne, jak być może i Tobie. Miało być moczenie nóg w Morzu Egejskim i picie drinków z parasolką przy basenie. A wyjechaliśmy jak i większość Polaków w tym roku nad nasz rodzimy Bałtyk. Zamiast moczenia nóg w morzu, Tobek zasypuje je nam piaskiem. A zamiast kolorowych drinków, pijmy sobie lokalne browarki. Nie jest źle, zawsze mogłoby być gorzej! Np mógłby padać codziennie deszcz 😀 Do tego atrakcji w okolicy nie brakuje, więc nie ma nudy. Za to na karcie jakoś nadzwyczaj szybko zmniejsza się ilość pieniędzy..

Wczoraj według aplikacji w telefonie miało być 20 stopni i słońce za chmurami. Plażowanie więc odpadło, ale pojawiła się propozycja odwiedzenia Rodzinnego Łeba Parku.

W sumie to nie za bardzo chciało mi się tam iść. Płacić 85 zł za możliwość zobaczenia replik dinozaurów, które niezbyt mnie interesują i przejechania się w wagoniku koła młyńskiego? Eee, niee… No dobra, Tobek mógłby się pobawić na placu zabaw.. Ale widziałam w Łebie kilka, zupełnie darmowych placów, więc płacić za coś co można mieć gratis? Eee, po co? Ale mąż z Polą tak namawiali, że w końcu się poddałam. 2:1 – jak nic przegrałam.

Jakie atrakcje czekają wewnątrz?

Plan Łeba Parku.
Dzień dobry! Ja tu rządzę!

I powiem Wam, że Łeba Park mnie totalnie zaskoczył! Myślałam, że spędzimy tam około 2 godzin, a spędziliśmy 6! Oprócz wspomnianych replik dinozaurów, na terenie parku jest mnóstwo atrakcji. Zaraz za wejściem jest ogromny plac zabaw na piasku z dmuchanymi zamkami, trampolinami, zakopanym dinozaurem i mnóstwem konstrukcji do wspinania się. Obok jest kino 7d, labirynt luster i dom strachu. Tutaj też można kupić coś do picia i do jedzenia. I jeśli nie wzięliście nic ze sobą, to radzę się tu zaopatrzyć, bo kolejna okazja nie nadarzy się szybko. Ceny powiedziałabym „turystyczne”, więc jednak warto mieć w plecaku chociaż własną wodę.

Plac zabaw zaraz za strefą gastro.
Królestwo dinozaurów.
Labirynt luster – na początku była lekka panika, ale drogę do wyjścia znalazłyśmy szybciutko.

Idąc dalej wyznaczoną ścieżką, dochodzimy do kolejnych atrakcji – kolejny placyk zabaw, mini golf, kopalnia złota, rowerki wodne i coś co zawsze zaznaczamy szukając hotelu za granicą – zjeżdżalnie wodne! Tutaj co prawda nie zjeżdża się w stroju kąpielowym do basenu, ale jazda w pontonie (i ubraniu) też jest fajna! Zjeżdżalni jest kilka. Dzieci do 10 lat muszą zjeżdżać razem z opiekunem lub starszym rodzeństwem. Dzieci powyżej 10 lat zjeżdżają same. Przy każdej zjeżdżalni stoi pracownik obsługi, który pilnuje, aby kolejna osoba zjechała dopiero wtedy, gdy jej poprzednik zjedzie na dół i zejdzie na bok.

Gdy ja zjeżdżałam z Polą na pontonach, Pan Mąż pilnował śpiącego Tobka. Potem się wymieniliśmy i Pola poszła z tatą grać w mini golfa, a ja pilnowałam śpiocha. Tym sposobem każdy był zadowolony.

Zjeżdżalnie wodne.
Obok zjeżdżalni można popływać rowerkiem wodnym „kaczką” i zobaczyć repliki nadmorskich latarni morskich.

Do you know Flinstons?

Można też przejechać sie „samochodem” Freda Flinstona i zrobić sobie zdjęcie przed Flinstonowym domem. Jednym słowem jest tu co robić! A jeśli Twój syn jest fanem dinozaurów, to już w ogóle nie będzie chciał stąd wyjść!

Kraina Flinstonów.

Kawałek za wspomnianymi atrakcjami jest kolejny punkt gastronomiczny – Bar Hobbitów, w którym można zjeść swojski bigos, usmażyć kiełbaskę na ognisku albo zjeść chleb ze smalcem. Nieco dalej przy atrakcjach związanych z pirackim statkiem jest Gospoda, w której serwowane są normalne dania obiadowe. Z tego co widziałam, była tu spora kolejka.

Jeden z punktów gastro.
Jak się dobrze wpatrzysz, to w tle zobaczysz Gospodę i miejsce animacji pirackich pod zadaszeniem.
Dinuś 🙂

No i trzeba przyznać, że cały teren parku jest ciekawie zaaranżowany. Jest tu mnóstwo kwiatów, są stawy, ławeczki, „tunele” z roślinności. I jest czysto, co akurat nie zawsze można zaobserwować w tego typu miejscach!

Przy końcu zwiedzania na dzieciaki czeka jeszcze Mini Zoo. Potem wychodzimy dokładnie tam, gdzie weszliśmy, czyli na duży plac zabaw na piasku i kino 9d i gastronomię.

Za nami cały świat!

Garść informacji praktycznych

  • Bilety do parku można wcześniej kupić online, dzięki czemu omija się długą kolejkę do kas. Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 85 zł, ulgowy dla dzieci szkolnych do lat 15tu – 65 zł. Maluchy do 4 lat wchodzą za darmo.
  • Wszystkie atrakcje są w cenie biletu. Płaci się jedynie za pamiątki i gastronomię.
  • Dojazd: Przy parku jest darmowy parking dla gości. Można tu też dojechać darmowym melexem z centrum Łeby. Melex zabiera jednorazowo 13 osób (bez względu na wiek) i kursuje mniej więcej co 5- 10 minut.
  • Na terenie parku można płacić wszędzie kartą.
  • Można wnieść swoje jedzenie i picie.
  • Bez większych problemów można poruszać się wózkiem.
  • Jest sporo toalet.
  • Więcej informacji znajdziecie tu.

Anna
Annahttps://opiniemamy.pl
Na pokładzie Pan Mąż, 12-latka wkraczająca w okres dojrzewania oraz 4-latek z zaburzeniami integracji sensorycznej. Stosując rady specjalistów i własne, domowe patenty staram się mu pomóc w lepszym funkcjonowaniu. Dzielę się tą wiedzą, bo być może Twoje dziecko też nie jest książkowym ideałem? A może po prostu też mieszkasz w Krakowie i chciałabyś skorzystać z moich krakowsko-rodzicielskich rad? Chodź, zapraszam! Miejsce zawsze się znajdzie!

Podobne wpisy

Majówka 2024 za granicą

Najnowsze

Jak koraliki do prasowania z Ikea zrobiły mi dzień

Jakiś czas temu Tobi przyniósł z przedszkola "miecz" zrobiony z kolorowych elementów. Na pytanie...

Wakacje z dziećmi – czym się kierować przy wyborze...

No właśnie. Czym się kierować wybierając hotel, gdy na wakacje jedziemy z dziećmi? A...

Najpiękniejsza bajka o miłości dla dzieci

To jest absolutnie najpiękniejsza książka o miłości! Kupiłam ją jakiś czas temu z myślą...

Smutna autobiografia Matthew Perry’ego

Nie znam osoby, która nie znałaby serialu "Przyjaciele". I nie znam nikogo, kto by...

Ulubione gry karciane mojego 5-latka

Mam to szczęście, że mój przedszkolak bardzo lubi grać w gry. I to nie...

Nastolatki. Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?

Tytuł tego wpisu to jednocześnie tytuł książki Roberta J.MacKenzie, którą uważam za jedną z...

Inne w tej kategorii

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj