Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Moja tajna broń na hasło „Mamo, kupa!”

Opowiem Wam dziś historię sprzed kilku dni. Odebrałam Tobiasza z przedszkola kolo 16:30. Tradycyjnie poszliśmy do pobliskiej Biedry po bułę (obowiązkowo druga dla Poli) i drobne zakupy. Wpakowałam nas do auta i pojechaliśmy kilometr dalej, pod halę sportową, na której Pola trenuje siatkówkę. Była ładna pogoda, więc pomyślałam, że wyjdziemy z auta i pooglądamy chłopców grających na boisku w piłkę nożną. I wtedy usłyszałam to, czego żadna mama nie chce usłyszeć poza domem.

„Mamo, kupa!”

To hasło usłyszane w sklepie, na placu zabaw, czy w autobusie wywołuje palpitację serca i skok ciśnienia chyba u każdej matki. No bo co robić, jak w trakcie powrotu do domu z przedszkola zachce się dziecku kupę w tramwaju? Albo w trakcie zakupów w supermarkecie? O ile temat siku jest jeszcze do ogarnięcia, bo można wybiec na parking, schować się gdzieś za autem, drzewem i zrobić siku, to z kupą już tak łatwo nie jest.

Ale wiesz co? I na to jest patent 😀 Kiedyś dawno temu wpadła w moje ręce ulotka polskiego produktu o nazwie TRON. Tron to jednorazowy, ekologiczny, biodegradowalny nocnik. Jest wielkości dużego smartfona i zmieści się prawie w każdej kobiecej torebce. A już na pewno w każdej torbie do wózka! Ja wożę go w samochodowym schowku. Tron wytrzymuje ciężar 30 kg. Według producenta skorzysta z niego dziecko nawet 6-letnie!

Tron nocnik złożony

Jak to działa?

Każdy nocnik jest zafoliowany. Jak go prawidłowo rozłożymy, to się nie złoży i dziecko może swobodnie na nim usiąść i zrobić to, co musi. Potem „ściągamy” sznureczkiem tron i wyrzucamy go do pobliskiego kosza na śmieci. Jeśli nie mamy go akurat w pobliżu, to nie musimy aż tak się martwić, bo nocnik ma w środku specjalną, żelową wkładkę, która pochłania nieprzyjemne zapachy i „nieczystości”. Tron może się przydać też dzieciom, które mają chorobę lokomocyjną.

To jest naprawdę świetny patent! Tron sprawdzi się idealnie jako nocnik turystyczny – przyda się w dalekiej podróży samochodem, czy w samolocie (przecież nie zabierzemy ze sobą podkładki na sedes do bagażu podręcznego?). Przyda się też na placu zabaw, spacerze, czy wycieczce za miasto. Jest to nocnik odpowiedni dla dziewczynki i dla chłopca.

Tron nocnik jednorazowy

Wielkościowo jest mniejszy od tabliczki czekolady. Dla porównania zestawiłam go z małym bananem 🙂 Jeśli masz kurtkę z dużymi kieszeniami, to nocnik jednorazowy zmieści się bez problemu w kieszeni. Mały, sprytny, a tak pomocny!

Kosztuje grosze w porównaniu do stresu jaki nam oszczędza. Na allegro znalazłam je w cenie ok. 8 zł. Przed wakacjami kupiłam dla Tobka zestaw 10 sztuk (w zestawie wychodzi taniej) i do tej pory zużyłam 2. Przy czym jedną właśnie kilka dni temu 🙂

Możesz też sprawdzić, czy akurat jakiś sklep nie ma ich w promocji zerkając na Ceneo.

#to nie jest post sponsorowany. To post z kategorii „mama radzi mamie” :)

Anna
Annahttps://opiniemamy.pl
Na pokładzie Pan Mąż, 12-latka wkraczająca w okres dojrzewania oraz 4-latek z zaburzeniami integracji sensorycznej. Stosując rady specjalistów i własne, domowe patenty staram się mu pomóc w lepszym funkcjonowaniu. Dzielę się tą wiedzą, bo być może Twoje dziecko też nie jest książkowym ideałem? A może po prostu też mieszkasz w Krakowie i chciałabyś skorzystać z moich krakowsko-rodzicielskich rad? Chodź, zapraszam! Miejsce zawsze się znajdzie!

Podobne wpisy

Majówka 2024 za granicą

Najnowsze

Jak koraliki do prasowania z Ikea zrobiły mi dzień

Jakiś czas temu Tobi przyniósł z przedszkola "miecz" zrobiony z kolorowych elementów. Na pytanie...

Wakacje z dziećmi – czym się kierować przy wyborze...

No właśnie. Czym się kierować wybierając hotel, gdy na wakacje jedziemy z dziećmi? A...

Najpiękniejsza bajka o miłości dla dzieci

To jest absolutnie najpiękniejsza książka o miłości! Kupiłam ją jakiś czas temu z myślą...

Smutna autobiografia Matthew Perry’ego

Nie znam osoby, która nie znałaby serialu "Przyjaciele". I nie znam nikogo, kto by...

Ulubione gry karciane mojego 5-latka

Mam to szczęście, że mój przedszkolak bardzo lubi grać w gry. I to nie...

Nastolatki. Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?

Tytuł tego wpisu to jednocześnie tytuł książki Roberta J.MacKenzie, którą uważam za jedną z...

Inne w tej kategorii

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj