Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Prezent, który nie pójdzie w kąt

Nieco ponad 2 tygodnie temu zaczął się u nas sezon urodzinowy. Pierwsza była Pola, a 4 dni później Tobiasz. W zeszłym tygodniu powalił mnie totalny ból głowy utrzymujący się przez dokładnie tydzień i nie miałam ani grama siły, żeby z tej okazji coś napisać. Dziś nadrabiam!

Każda okazja, która wiąże się z kupnem prezentu dla Poli z każdym rokiem staje się coraz bardziej stresująca. Gdy Pola była mała, to możliwości było więcej – klocki, puzzle, kucyki Pony, kolorowanki, kredki itp itd. Potem były książki, gry, zestawy „plastyczno-artystyczne”. Ale ostatnie 2 lata to już było ostre kombinowanie co kupić? Zwłaszcza, że oprócz prezentów od nas- rodziców, trzeba było zaproponować coś innym członkom rodziny, którzy nie chcieli kupować czegoś, co pójdzie w kąt.

W tym roku Pola miała tylko jedno życzenie – rolki. To już było coś! Zwłaszcza, że do tego można dokupić jeszcze ochraniacze, kask, worek na rolki, sportowe spodenki, więc pomysł na kolejny prezent sam się znalazł! Ale tu jeszcze ciocie i wujkowie dopytywali o sugestie…

Najlepszy prezent to..

Już dawno temu doszłam do wniosku, że prezenty, które wiążą się z emocjami dużo bardziej zapadają w pamięć niż te materialne. Zresztą to się ogólnie tyczy wydawania pieniędzy. Możemy kupić sobie nowe buty, książkę, czy krem do twarzy i nie ma w tym nic złego. Ale jakbyśmy te pieniądze odłożyli do skarbonki i sięgnęli do niej za jakiś czas, to mogłoby się okazać, że z uzbieranej kwoty możemy kupić np. bilet do Barcelony. Albo opłacić jakiś ciekawy kurs. Czy lot balonem. Albo spędzić weekend w spa.

Mam!

I idąc tym tropem wymyśliłam prezent dla Poli! Łatwo nie było, bo w końcu rocznica urodzin zacna – 10ta, więc prezent nie mógł być z serii „byle był”. W dniu urodzin zapakowaliśmy naszą 10latkę do samochodu i ruszyliśmy w kierunku Katowic. Dodam, że był to dzień przed zakończeniem roku szkolnego, więc zdziwienie i pytania jakie zaczęły się pojawiać po drodze były słuszne. „Mamo, czy my wjeżdżamy na AUTOSTRADĘ??” „Dlaczego wyjeżdżamy z Krakowa?” „Czy ja wrócę jutro? Bo przecież jest KONIEC ROKU i muszę odebrać świadectwo!

Nawet po dojechaniu na miejscu i wejściu do budynku Pola dalej nie wiedziała co się święci! 😉 A czekało na nią to:

Tak wygląda tunel aerodynamiczny w Katowicach.

2 loty po półtorej minuty – tyle zawiera standardowy pakiet lotu w tunelu aerodynamicznym. Wydawało nam się to strasznie mało! Ale jak zaczęliśmy rozmawiać z instruktorem, to uświadomił nas, że półtorej minuty lotu w tunelu równe jest skokowi ze spadochronem z 4 tysięcy metrów! Z tym, że w przypadku skoku, lot swobodny trwa minutę, a potem otwiera się spadochron i ostatnie pół minuty to już jest „lądowanie”. W tunelu leci się ciągle! Trochę mieliśmy obawy, czy Poli się spodoba i czy nie będzie się bała. Ale jak zobaczyliśmy uśmiech i wypieki na twarzy po pierwszym locie, to wiedzieliśmy, że prezent był trafiony! A jak wyszła z tunelu i zapytała, czy może jeszcze polecieć, to już w ogóle wiadomo było, że niespodzianka się udała!

Tak to wygląda..
Leeecęęęę….!

Gdzie szukać informacji o lotach?

Wszystkie informacje na temat lotów znajdziecie na stronie Flyspot. Tunele zlokalizowane są w Katowicach, Wrocławiu i Warszawie. Standardowy pakiet obejmuje 2 loty po półtorej minuty, bez względu na wiek osoby, która będzie latać. A w tunelu mogą latać dzieci już od 3 roku życia!

Uprzedzając Twoje pytanie – nie, nie lata się samodzielnie. Tzn. lata się, ale w tunelu jest też instruktor, który pomaga, „kieruje”, pokazuje co robić. Przed lotem oczywiście wszyscy „zawodnicy” są przez niego szkoleni, bo w tunelu trzeba mieć buzię zamkniętą na kłódkę i z instruktorem można porozumiewać się jedynie za pomocą specjalnych gestów. Po około minucie, instruktor pokazuje osobom obsługującym tunel, aby zwiększyły siłę „wiatru” (prędkość może dochodzić nawet do 300km/h!). Odpowiednio łapie „zawodnika” i wzbija się z nim naprawdę wysoko w górę! Ja od samego patrzenia na to miałam mokro w gaciach! Mąż był przerażony, bo według niego Pola bała się wysokości. A nasza 10latka jak wyszła z tunelu to zamiast strachu miała w oczach dziką radość 🙂

Po zakończeniu lotu można zgrać sobie na pendrive swój lot uchwycony z 4 kamer. A jak się zostawi adres mailowy, to po ok. 24 godzinach dostaje się bardzo fajnie zmontowany filmik z podkładem muzycznym.

Gdyby to nie kosztowało tyle (199 zł w przypadku dziecka i lotu w tygodniu, w weekendy jest nieco drożej). I gdyby nie to, że trzeba dojechać do Katowic to pewnie bylibyśmy częstszymi gośćmi w tunelu, bo frajda jest niesamowita (tak twierdzi Pola).

A wracając do tematu prezentów.. Nie trzeba od razu kupować dziecku skoku na bungee.. Można poszukać w swoim mieście warsztatów kulinarnych, cukierniczych, a może ktoś organizuje kurs jazdy na rolkach albo uczy śpiewu? Być może jakąś pizzeria organizuje kurs pieczenia pizzy (a przecież dzieci kochają pizzę!)? Może wyjście do kociej kawiarni, do Zoo lub do Wesołego Miasteczka uszczęśliwi Wasze dziecko? A może spotkanie z autorem ulubionych książek? Może wspólna wycieczka rowerowa połączona z piknikiem w lesie? A może przejażdżka na koniu?

Prezent nie musi kosztować fortuny, aby był trafiony. Ważne, żeby sprawił obdarowywanej osobie radość. I fajnie, jak pozostanie w pamięci na dłużej…

A jakimi zasadami, czy pomysłami Ty kierujesz się przy kupnie prezentu?

Anna
Annahttps://opiniemamy.pl
Na pokładzie Pan Mąż, 12-latka wkraczająca w okres dojrzewania oraz 4-latek z zaburzeniami integracji sensorycznej. Stosując rady specjalistów i własne, domowe patenty staram się mu pomóc w lepszym funkcjonowaniu. Dzielę się tą wiedzą, bo być może Twoje dziecko też nie jest książkowym ideałem? A może po prostu też mieszkasz w Krakowie i chciałabyś skorzystać z moich krakowsko-rodzicielskich rad? Chodź, zapraszam! Miejsce zawsze się znajdzie!

Podobne wpisy

Majówka 2024 za granicą

Najnowsze

Jak koraliki do prasowania z Ikea zrobiły mi dzień

Jakiś czas temu Tobi przyniósł z przedszkola "miecz" zrobiony z kolorowych elementów. Na pytanie...

Wakacje z dziećmi – czym się kierować przy wyborze...

No właśnie. Czym się kierować wybierając hotel, gdy na wakacje jedziemy z dziećmi? A...

Najpiękniejsza bajka o miłości dla dzieci

To jest absolutnie najpiękniejsza książka o miłości! Kupiłam ją jakiś czas temu z myślą...

Smutna autobiografia Matthew Perry’ego

Nie znam osoby, która nie znałaby serialu "Przyjaciele". I nie znam nikogo, kto by...

Ulubione gry karciane mojego 5-latka

Mam to szczęście, że mój przedszkolak bardzo lubi grać w gry. I to nie...

Nastolatki. Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?

Tytuł tego wpisu to jednocześnie tytuł książki Roberta J.MacKenzie, którą uważam za jedną z...

Inne w tej kategorii

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj