Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

Blog dla rodziców nie tylko małych dzieci

O poradniku dla rodziców dzieci z zaburzeniami

Nie wiem, dlaczego o tej książce nie wspomniałam Wam wcześniej? A to jedna z tych, które w przystępny sposób i prostym językiem tłumaczą jak funkcjonują dzieci z różnego rodzaju zaburzeniami. Kupiłam ją już dawno temu, gdy szukałam zabaw, które pomogą Tobiaszowi „pokonać demony” związane z jego problemami z dotykiem i czuciem głębokim. Taką zawartość sugerował tytuł książki: „101 ćwiczeń, gier i zabaw dla dzieci z autyzmem, zespołem Aspergera i zaburzeniami integracji sensorycznej„. I wcale nie szukałam poradnika dla rodziców dzieci z zaburzeniami, ale bardzo się cieszę, że w końcu go znalazłam!

W rzeczywistości okazało się, że .. większość tych zabaw znamy! Tylko ich znaczenia dla rozwoju Tobka i jego problemów z sensoryką kompletnie było mi nieznane!

Czy wiesz, że zabawa ma moc uczenia, rozwijania i łączenia dzieci ze światem?

Dzieci najlepiej uczą się przez zabawę, o czym przekonałam się wielokrotnie w przypadku Tobiasza. Jedną z pierwszych zabaw logopedycznych jakie zaproponowałam mu w domu po konsultacji z logopedą, była zabawa w „auta i samogłoski”. Pisałam o niej we wpisie o prostych zabawach logopedycznych dla 2-latków. Zabawa polegała na tym, że przyklejałam na lodówce kartkę z dużą literą-samogłoską, a karteczki z mniejszymi literami (tymi co na lodówce) rozkładałam w różnych miejscach w domu. Tobiś jeździł swoją małą ciężarówką, szukał liter, pakował je na przyczepę, przywoził do lodówki i przyczepiał je tam głośno mówiąc jaka to samogłoska. Po jakimś czasie, gdy tylko wypatrzył gdzieś literę „A” lub „O” pokazywał palcem i wymawiał ją. W tym okresie jeszcze nic nie mówił i sam fakt, że wypowiedział samogłoskę był na wagę złota!

Pamiętam czas, gdy widziałam, że z moim dzieckiem jest coś nie tak, a pediatrzy mnie olewali. Gdy szukałam po Internetach podpowiedzi co zrobić, żeby mój syn nie wydzierał się tak co noc?.. Żeby zaczął coś mówić… I żeby przestał jęczeć całymi dniami… To był ciężki czas.. Pamiętam tę bezradność, brak konkretnej pomocy i wiedzy, co robić, aby poprawić funkcjonowanie dziecka, a dzięki temu i swoje.. Większość rad brzmiała „Przeczekaj, to minie„. Ale jakoś podświadomie czułam, że to nie o to chodzi. I gdy trafiłam do Pani Asi z Famigi i dostałam diagnozę, zobaczyłam światełko w tunelu! Wiedząc co „dolega” mojemu synowi wiedziałam już pod jakim hasłem szukać w guglach pomocy i jakich poradników szukać.

Na pierwszy ogień poszła książka „Nie-zgrane dziecko” (kupisz ją m.in. na allegro). Było tam bardzo dużo wiedzy, aż za dużo jak na początek! Książkę czytałam na raty, bo nadmiar wiedzy mnie przytłoczył. Potem trafiłam na książkę, którą bardzo, bardzo polecam wszystkim rodzicom, którzy nie wiedzą dlaczego ich dziecko robi TAK lub TAK? Jak na to reagować i z jaką potrzebą dziecka wiąże się dane zachowanie? A chodzi o „Zrozumieć sygnały sensoryczne dziecka„. Jest to świetna pozycja, jeśli już wiemy, że nasze dziecko ma zaburzenia integracji sensorycznej lub inne trudności i potrzebujemy podręcznika, który powie nam, jak zachować się w konkretnej sytuacji.

Ale co robić, gdy jeszcze nie wiemy co się dzieje z naszym dzieckiem? Albo gdy dostajemy diagnozę i nie wiemy co dalej robić? I co to właściwie oznacza, że dziecko ma autyzm, czy zaburzenia integracji sensorycznej? Z własnego doświadczenie wiem, że dla terapeutów wiele zagadnień jest oczywistych i nam, rodzicom o pewnych sprawach nie mówią. I nie jest to ich niekompetencja, czy złośliwość. Po prostu dla nich jest to tak oczywiste, że uznają, że my też o tym wiemy! A my na początku jesteśmy zieloni jak moje porzeczki ogrodowe w maju! Przyznam się, że na początku nawet nie do końca wiedziałam co oznacza tajemnicze pojęcie „integracja sensoryczna„. Dopiero jak trochę o tym poczytałam, zaczęło mi się rozjaśniać w głowie.

Czy warto przeczytać wstęp do książki?

Tara Delany właśnie do takich rodziców (czyli tych wiedzących mniej) kieruje wstęp swojej książki „101 ćwiczeń, gier i zabaw dla dzieci z autyzmem, zespołem Aspergera i zaburzeniami integracji sensorycznej„. I pomaga im zrozumieć „inność” dziecka! Tłumaczy, dlaczego czasem nasze dziecko nie będzie chciało bawić się z innymi. Że może nie wpasować się w widełki rozwojowe i odstawać od rówieśników. I co najważniejsze, pokazuje jak wspierać i pomagać dziecku, aby nie czuło się odrzucone! Bo zrozumienie dziecka jest tu kluczowe! Dzieci z zaburzeniami często odbierane są jako niegrzeczne, czy złośliwe. Często potrzebują więcej czasu na zrozumienie zasad gry, czy naukę czytania. A jego zachowanie, czy opóźnienie w rozwoju przecież nie wynika z naszych błędów rodzicielskich! Często jest to efekt przebodźcowania, nie wystarczającej stymulacji lub po prostu problemów z funkcjonowaniem układu nerwowego.

Tara Delany już na początku książki uprzedza nas, że będąc rodzicem dziecka z autyzmem, zespołem Aspergera lub zaburzeniami integracji sensorycznej musimy cały czas mieć na względzie dwie kwestie. Przede wszystkim cierpliwość! Ooo, i to dużo cierpliwości 😉 Po drugie – musimy cały czas być czujni i reagować na sytuację. Gdy dziecko nie zrozumie zasad zabawy, nie denerwujmy się, nie krzyczmy. Spróbujmy zapoznać dziecko z pierwszą zasadą. Gdy ją zrozumie, wytłumaczmy drugą. Potem kolejną itp. Taka metoda „małych kroczków” sprawdza się u nas idealnie i mogę ją jak najbardziej polecić!

Gdy zaczęliśmy grać w „Listonosza„, dostarczaliśmy listy dokładnie do domku pokazanego na obrazku, ignorując kolor listu. Bo tak było dla Tobka prościej. A kolor listu miał znaczenie, bo w zależności od tego, czy był niebieski, zielony, czy różowy – zasady jego dostarczania były różne. Dopiero potem wprowadziłam „nową zasadę” i zaczęliśmy zwracać uwagę na kolory

Czytając „101 ćwiczeń, gier… ” zakreślałam sobie co ważniejsze zdania i przez to moja książka jest cała popisana 😀 Ale jak ją otwieram, to od razu wpadają mi w oko te „ważniejsze” zdania i jeśli o czymś zapomniałam, to te podkreślenia „wracają mi pamięć” i wiem co robić. Bo choć książka jest spisem gier i zabaw dla dzieci, to dla mnie przede wszystkim jest to świetny poradnik dla rodziców dzieci z zaburzeniami!

101 zabaw książka w środku

Co znajdziesz w książce?

Książka podzielona jest na 10 rozdziałów. W każdym z nich po krótkim wstępie autorka przedstawia zabawy mające pozytywny wpływ na „dziedzinę”, której dotyczy rozdział. Często są one bardzo proste. Takie, które na pewno nie raz proponowałaś dziecku. Ale tu, przy każdej zabawie autorka wyjaśnia po co warto ją wprowadzić i jaki jest jej cel. Czy będzie to stymulacja zmysłu dotyku, a może kontrola własnego ciała? Może będzie chodziło o wodzenie wzrokiem, wzmocnienie stabilności korpusu, uruchomienie obu stron ciała „do pracy” jednocześnie, wzmocnienie nadgarstka (co jest ważne w późniejszym etapie pisania) albo nauka porozumiewania się za pomocą ciała (bez użycia słów)?

opiniemamy poradnik dla rodziców dzieci  z zaburzeniami
Spis treści książki „101 ćwiczeń, gier i zabaw dla dzieci…”
poradnik dla rodziców dzieci z zaburzeniami T. Delaney
101 ćwiczeń, zabaw.. poradnik dla rodziców dzieci z zaburzeniami
gra kółko krzyżyk w piance do golenia

I tak dla przykładu – czy wiesz jakie znaczenie ma prosta zabawa w dmuchanie i przebijanie baniek mydlanych? Oprócz oczywiście zalet logopedycznych, czyli pracy ust przy dmuchaniu? Dziecko w tej zabawie ma okazję poćwiczyć umiejętności wzrokowe – musi skupić wzrok na bańkach i śledzić ich lot obiema gałkami ocznymi. Wydaje nam się to bardzo proste, ale dziecko musi skupić wzrok na bańkach i odróżnić elementy pierwszego planu od tła. Chcąc przebić bańkę musi zaplanować ruch ręką w odpowiednim kierunku, a to z kolei rozwija koordynację ręka-oko. Dla nas są to proste rzeczy, ale sporo dzieci miewa problemy ze śledzeniem przedmiotu będącego w ruchu obiema gałkami ocznymi. Zwłaszcza w dobie smartfonów i tabletów, gdzie wszystko jest „płaskie”! A jest to o tyle ważne, że dziecko mające z tym problem będzie miało trudności ze złapaniem piłki, którą ktoś do niego rzuci, czy z przepisywaniem tekstu z tablicy.

T. Delanay 101 ćwiczeń, gier i zabaw

Autorka podaje w książce przykłady zabaw, które można zorganizować w domu i na zewnątrz. Te drugie są o tyle ważne, że jak pisze Tara Delaney, żadna zabawa w pomieszczeniu nie zapewni dziecku tylu bodźców co zabawa na zewnątrz. Zapachy, odgłosy, odległości, nierówności terenu – nie jesteśmy w stanie stworzyć podobnych warunków dziecku w domu.

Autorka podaje w książce prosty przykład zabawy w piłkę. W domu nie możemy jej rzucać do siebie zbyt mocno, bo wybijemy szybę lub trafimy w ścianę. Nasz wzrok „kończy się” na ścianach pokoju. W parku dziecko może rzucać piłką mocniej. Zabawa jest tu bardziej dynamiczna, zmienia się głębia, odległości są większe, wzrok inaczej „pracuje”, podłoże jest nierówne.. Do tego dochodzą różnego rodzaju odgłosy – szczekanie psów, śpiew ptaków, jednym słowem to nie to samo co w domu 🙂

Większość zabaw, o których pisze autorka nie wymaga specjalnych przygotowań, bo potrzebne akcesoria raczej każdy ma w domu jak np. kubeczki, sznurek, papier, garnek, czy klej. Ale są tu też takie, do których trzeba się wcześniej przygotować. Bo będziemy potrzebować np. piłeczki do ping-ponga, kredę do malowania, sztalugę, czy barwniki spożywcze. Nie są to jakieś wymyślne, czy drogie gadżety, ale nie zawsze mamy je pod ręką. Zresztą mam wrażenie, że ideą tej książki jest pokazanie, że przy odpowiedniej wiedzy i chęci rodzica, można bardzo pomóc dziecku z problemami nie wydając na to miliona monet na terapeutyczne gadżety! Że czasem wystarczy sznurek i balony, wyjście do lasu lub zabawa w łazience.

Dla mnie najcenniejsze w tej książce jest to, że wreszcie ktoś mi w prosty sposób wytłumaczył co się dzieje w głowie mojego syna. I pokazał mi, że nawet droga do domu albo zabawa w wannie pełnej piany może mieć działanie terapeutyczne. Więc jeśli chcesz zrozumieć „jak działa” Twoje dziecko mające zaburzenia, to chyba nikt lepiej Ci tego nie wytłumaczy! Jeśli chcesz pomóc dziecku, a nie masz worka pełnego złotych monet, to w tej książce znajdziesz mnóstwo pomysłów na proste zabawy, które będą wspierać u dziecka komunikację, motorykę małą i dużą, sensorykę oraz pomogą dziecku przygotować się na pójście do szkoły.

Jak dla mnie jest to chyba najlepszy poradnik dla rodziców dzieci z zaburzeniami! Różnymi, bo nie tylko sensorycznymi! Baaardzo polecam! I biję się w pierś, że dopiero tak późno!

Książka liczy 195 stron. Nie ma tu obrazków ani rysunków, jest sam tekst, samo mięsko! Dodatkowo na końcu autorka umieściła słowniczek najważniejszych pojęć związanych z integracją sensoryczną i rozwojem dziecka. I wytłumaczyło je tak, że prościej się nie da!

101 ćwiczeń.. słowniczek T. Delaney
słowniczek pojęć z integracji sensorycznej
Słowniczek z książki T. Delaney „101 ćwiczeń, gier i zabaw…”

Książkę znajdziesz na allegro albo w księgarni Tania Książka.

Anna
Annahttps://opiniemamy.pl
Na pokładzie Pan Mąż, 12-latka wkraczająca w okres dojrzewania oraz 4-latek z zaburzeniami integracji sensorycznej. Stosując rady specjalistów i własne, domowe patenty staram się mu pomóc w lepszym funkcjonowaniu. Dzielę się tą wiedzą, bo być może Twoje dziecko też nie jest książkowym ideałem? A może po prostu też mieszkasz w Krakowie i chciałabyś skorzystać z moich krakowsko-rodzicielskich rad? Chodź, zapraszam! Miejsce zawsze się znajdzie!

Podobne wpisy

Majówka 2024 za granicą

Najnowsze

Jak koraliki do prasowania z Ikea zrobiły mi dzień

Jakiś czas temu Tobi przyniósł z przedszkola "miecz" zrobiony z kolorowych elementów. Na pytanie...

Wakacje z dziećmi – czym się kierować przy wyborze...

No właśnie. Czym się kierować wybierając hotel, gdy na wakacje jedziemy z dziećmi? A...

Najpiękniejsza bajka o miłości dla dzieci

To jest absolutnie najpiękniejsza książka o miłości! Kupiłam ją jakiś czas temu z myślą...

Smutna autobiografia Matthew Perry’ego

Nie znam osoby, która nie znałaby serialu "Przyjaciele". I nie znam nikogo, kto by...

Ulubione gry karciane mojego 5-latka

Mam to szczęście, że mój przedszkolak bardzo lubi grać w gry. I to nie...

Nastolatki. Kiedy pozwolić? Kiedy zabronić?

Tytuł tego wpisu to jednocześnie tytuł książki Roberta J.MacKenzie, którą uważam za jedną z...

Inne w tej kategorii

Komentarze

  1. Witam, właśnie otrzymałam diagnozę od terapeuty, że moje dziecko ma zaburzenia SI. Przeszukując internet w poszukiwaniu książek w tej tematyce, natknęłam się na Pani bloga. Szukałam opinii drugiej matki, a nie terapeuty. Bardzo dziękuję za recenzje książek/poradników o tej tematyce. Pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj